Cło na śrutę sojową ogranicza sprzedaż

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2000-03-13 00:00

Cło na śrutę sojową ogranicza sprzedaż

Niepewna sytuacja utrzymuje się na krajowym rynku śruty sojowej. Powodem są niejasności dotyczące stawek celnych na ten towar. Część firm handlowych zdecydowała się wstrzymać z zawieraniem jakichkolwiek transakcji.

— Ostatnio w kraju doszło do sporego zamieszania w obrocie śrutą sojową. Wszystko za sprawą Głównego Urzędu Ceł, który uważa, że import tego komponentu paszowego powinien być oclony stawką 20 proc., a nie jak było do tej pory stawką 0 proc. Oczywiście z takim stanowiskiem nie zgadzają się importerzy tego surowca. Do czasu wyjaśnienia kwestii wysokości cła niektóre firmy wstrzymały sprzedaż śruty. Natomiast inne sprzedają, ale za to zastrzegają sobie prawo dodatkowego obciążenia w razie niekorzystnych dla nich decyzji — informuje Piotr Beśka, analityk z gdańskiego Eternus Brokers.

W ZWIĄZKU z zaistniałym zamieszaniem trudno w tej chwili określić poziom cen śruty dostępnej na krajowym rynku. Zakładając, że cło na ten towar pozostanie na poziomie zerowym, śruta o zawartości 46 proc. białka powinna kosztować 970-990 zł/t.

Na chicagowskiej giełdzie, która jest punktem odniesienia dla innych rynków, notowania śruty sojowej umacniają swoją pozycję.

— Tym razem przyczyną podwyżki była najnowsza prognoza USDA, zakładająca wzrost eksportu soi i śruty ze Stanów Zjednoczonych, przy jednoczesnym spadku możliwości eksportowych towarów z Brazylii — argumentuje Piotr Beśka.

WYRAŹNIE zaczyna normować się sytuacja na krajowym rynku zbóż. Specjaliści wskazują, że stabilizuje się ona zarówno w obrocie giełdowym, jak i poza nim. Poniekąd jest to efekt działań interwencyjnych Agencji Rynku Rolnego. Już w listopadzie ubiegłego roku ARR uruchomiła sprzedaż żyta pochodzącego z własnych zapasów. Na rozpoczęcie sprzedaży agencyjnej pszenicy przyszło zainteresowanym poczekać do lutego tego roku.

DODATKOWO wysokie ceny zbóż wreszcie zachęciły importerów do sprowadzania z zagranicy żyta, jęczmienia oaz kukurydzy.

— Oprócz tego giełdy towarowe pod koniec lutego zanotowały zwiększoną ilość ofert sprzedaży zbóż zarówno ze strony rolników, jak też firm handlowych. Ponieważ popyt utrzymywał się mniej więcej na stałym poziomie, zatem zwiększana stopniowo podaż wygaszała powoli trend wzrostowy cen zbóż — dodaje Piotr Beśka.

W TEJ CHWILI sprzedający żądają za pszenicę paszową 510-520 zł/t, za jęczmień od 500 do 520 zł/t, kukurydzę — 530 zł/t. Jednak kupujący w trakcie negocjacji próbują uzyskać kilkuprocentowy upust.