Finanse Krótkoterminowe lokowanie, czyli zawsze parę groszy do przodu
Coraz więcej krótkich depozytów firm w bankach. Lokata jest bezpieczna. Bony skarbowe też. To powód jedyny i wystarczający.
W grudniu polskie firmy miały w bankach samych tylko jednomiesięcznych depozytów na ponad 38 miliardów złotych — podał Narodowy Bank Polski. To prawie o siedem miliardów więcej niż rok wcześniej. Jednomiesięczne depozyty to niemal 70 proc. wszystkich lokat firm z terminem zwrotu nieprzekraczającym dwóch lat.
Bo jest elastycznie
Andrzej Szczygielski zajmuje się zarządzaniem płynnością w Elparze. Należąca do jego ojca firma to producent przewodów elektrycznych z Parczewa.
— Chwilowe nadwyżki staramy się umieszczać na lokatach — mówi biznesmen.
Zdaniem Szczygielskiego, każda szanująca się firma ma w banku doradcę, który pomoże w ulokowaniu pieniędzy.
— Większość banków ma także konta z możliwością lokowania gotówki na przykład na jedną noc. Takiej operacji posiadacz rachunku może dokonać choćby przez internet — wyjaśnia Krzysztof Gerlach, szef departamentu małych i średnich firm w BRE Banku.
Inna droga — obligacje
Przedsiębiorcy, którzy chcą, by zgromadzone pieniądze „pracowały” do momentu, kiedy trzeba będzie je wydać — korzystają też z innych produktów rynku finansowego. Mowa tu o bonach skarbowych i obligacjach skarbu państwa. Robi tak choćby jeden z debiutantów z Giełdy Papierów Wartościowych AD 2006 — Dom Development.
— Jako inwestor i deweloper miewamy często chwilowe nadwyżki finansowe. Wybieramy obligacje i bony skarbowe, bo — podobnie jak lokaty — to także bezpieczny instrument — mówi Jarosław Szanajca, prezes Dom Development.
Przeznaczenie nadwyżek kapitałowych na inwestycje w papiery dłużne jest na tyle trafionym pomysłem, że lokata bankowa daje średnio 2,5-3,5 proc. zysku w skali roku. Kupując bony skarbowe, można osiągać od 4 do 4,5 proc. zysku.
A TFI, a akcje?
Marcin Borowski, doradca finansowy z firmy LBO, wie, co może przynieść największe zyski w 2007 r. Mówi o akcjach firm okołobudowlanych — producentów glazury, farb i im podobnych — banków, o nieruchomościach w Szczecinie czy w Katowicach. Jednocześnie jednak żadnych z tych inwestycji przedsiębiorcom nie poleca.
— Wymagają one zwykle dłuższego czekania na zwrot kapitału niż jeden czy nawet trzy miesiące, a ponadto są zbyt ryzykowne — tłumaczy Marcin Borowski.
— Choć znam kilka firm, które za swoje nadwyżki kupują jednostki funduszy albo bezpośrednio inwestują w giełdę, to jednak nie uważam tego za roztropne. Firma powinna się skupić na robieniu tego, co potrafi najlepiej, czyli na produkcji lub usługach, a nie na spekulowaniu akcjami — potwierdza Krzysztof Gerlach.
Andrzej Szczygielski z Elparu zamierza jednak kupić jednostki funduszy inwestycyjnych.
— Ale za prywatne pieniądze. Firmowych bym tak nie ryzykował — podkreśla.
Krzysztof Gerlach, szef departamentu małych i średnich firm w BRE Banku, przytakuje.
— Przedsiębiorcy, inwestując chwilowe nadwyżki finansowe, muszą przede wszystkim kierować się bezpieczeństwem. A takie daje krótkoterminowa lokata. Stąd największa popularność tego instrumentu przy podobnych transakcjach — mówi Krzysztof Gerlach.
Rafał Kerger