Przetarg w tym miesiącu, komercyjny start usługi — na początku przyszłego roku. Urzędnicy ruszają z telewizją mobilną.
Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) powinien ogłosić w lipcu wyczekiwany przetarg na telewizję mobilną.
— Czekamy jeszcze na stanowisko Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) oraz odpowiedź ze strony Rosjan, potrzebną w ramach uzgodnień międzynarodowych. Ruszamy z przetargiem, gdy je tylko otrzymamy — mówi Mariusz Busiło z UKE.
Według Anny Streżyńskiej, prezes urzędu, regulatorowi uda się nadrobić w ciągu tygodnia opóźnienia w przetargu spowodowane negocjacjami z sąsiednimi państwami. Rozwiązał się też spór między UKE a krajową radą — regulator telekomunikacyjny zgodził się z KRRiT, która chciała uznania telewizji mobilnej za usługę telewizyjną. UKE rozdysponuje częstotliwości w konkursie, a nie przetargu. Dzięki temu usługi będą tańsze.
— Telewizja mobilna może być dostępna komercyjnie już na początku przyszłego roku — oceniła Anna Streżyńska w TVN CNBC Biznes,
Operatorzy telekomunikacyjni szacowali pierwotnie, że będą musieli wydać na telewizję mobilną 100-200 mln EUR. Teraz weryfikują te kwoty w dół — obecnie mówią o mniej niż 100 mln EUR.
UKE chce rozdysponować na potrzeby telewizji mobilnej 38 kanałów częstotliwości z zakresu 470-790 MHz w 31 gminach. Według Anny Streżyńskiej, obecne możliwości techniczne umożliwiają oferowanie w ramach usługi około 12 programów. Z koncesją będą związane też wymogi czasowe — regulator będzie mógł cofnąć koncesję, jeśli w 24 miesiące częstotliwości nie będą w pełni wykorzystane.
Udziałem w przetargu są zainteresowani czterej główni operatorzy telefonii komórkowej i — być może — Polski Operator Telewizyjny (POT), spółka TVN i Polsatu.