Coraz droższy tłusty czwartek

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2022-02-23 20:00

Przy okazji tłustego czwartku sieci handlowe licytują się na różnorodność pączkowej oferty i próbują trzymać ceny w ryzach. Koszty produkcji jednak wzrosły

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile pączków zjadają Polacy w tłusty czwartek,
  • o ile wzrosły koszty produktów, potrzebnych do ich wytworzenia,
  • jak przy okazji tłustego czwartku rywalizują ze sobą sieci handlowe,
  • z jakimi pączkowymi wyzwaniami muszą mierzyć się cukiernicy

Zbliżający się koniec karnawału i początek Wielkiego Postu oznacza jedno – powszechne przyjmowanie olbrzymiej dawki kalorii w postaci pączków. Bank BNP Paribas szacuje, że tego dnia w Polsce zjada się prawie 100 mln pączków (przeciętnie 2,5 na osobę), z których każdy ma 250-400 kalorii i kosztuje zazwyczaj 2,50-3 zł.

W tym roku ta bomba kaloryczna będzie bardziej kosztowna niż wcześniej. Serwis Dlahandlu.pl wyliczył, że na zakup siedmiu produktów, potrzebnych do przygotowania pączków w domu (mąka, jaja, mleko, cukier, drożdże, masło, olej), trzeba w tym roku wydać o prawie jedną trzecią więcej niż rok wcześniej - i to po uwzględnieniu redukcji VAT na podstawowe produkty spożywcze z 5 do 0 proc.

- Nominalna wartość sprzedaży pączków będzie zapewne większa niż przed rokiem, ponieważ Polska, podobnie jak inne kraje Europy, zmaga się obecnie z najwyższą inflacją od lat. Wyroby piekarnicze i cukiernicze są jednymi z najbardziej narażonych na wzrosty kosztów produkcji. Z jednej strony w związku z wysokimi cenami energii i rosnącymi kosztami pracy, a z drugiej – przez najwyższe od lat koszty składników do produkcji pieczywa i słodkości – mówi Jakub Czugała, analityk sektora Food & Agri w Banku BNP Paribas.

Tłuste miliony:
Tłuste miliony:
W tłusty czwartek w skali całego kraju na pączki możemy wydać ponad 200 mln zł. W tym roku ich ceny rosną z powodu wzrostu kosztów surowców (w szczególności masła i mąki), a także wyższych rachunków za prąd i gaz, które płacą cukiernie i piekarnie.
Marek Wiśniewski

Pączkowa rywalizacja

Jeśli przyjąć za dobrą monetę szacunki BNP Paribas, to Polacy co trzeciego pączka kupują w jednej sieci handlowej. Biedronka, największy gracz na krajowym rynku, w ubiegłym roku sprzedała 31 mln sztuk pączków, o 1 mln więcej niż rok wcześniej. Sieć podaje, że w tłustoczwartkowej ofercie ma 18 produktów - pączki z różnymi nadzieniami, donuty i faworki. W walce o klienta w strategii Biedronki liczy się jednak przede wszystkim cena, a nie różnorodność, więc mimo wzrostu kosztu składników ceny podstawowej oferty nie drgnęły.

„Pomimo presji inflacyjnej cena najpopularniejszego pączka w sieci Biedronka nie zmieniła się w stosunku do zeszłego roku i wynosi 29 groszy przy zakupie opakowania 12 sztuk" - informuje biuro prasowe sieci.

W Lidlu, sieci numer dwa, najtańsze pączki też kosztują 0,29 zł za sztukę przy zakupie tuzina (sieć poinformowała o jednodniowej obniżce w środę po południu, regularna cena to ponad 0,9 zł za sztukę). Lidl postanowił też w tym roku urozmaicić ofertę.

- Dążymy do zapewnienia atrakcyjnej jakościowo i cenowo oraz różnorodnej oferty pączków. Tegoroczna oferta pączków jest bardzo szeroka. To ponad 20 różnych wypieków do wyboru. W sprzedaży pojawiły się pączki wegańskie, klasyczne pączki z różą, ze skórką pomarańczową, a także pączki premium m.in. z nadzieniem malinowym i liofilizowanymi truskawkami. Proponujemy wyroby cukiernicze znanych producentów, takich jak Milka czy E. Wedel, ale także wypieki z mniejszych cukierni - mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidla.

Pączkami wegańskimi w ofercie – choć tylko w Warszawie i okolicach – chwali się też Auchan, największa sieć hipermarketów na krajowym rynku. W Auchanie słodkich produktów tłustoczwartkowych jest aż 60.

Cukiernicza rywalizacja

Ceny pączków w ryzach próbują też trzymać cukiernicy, choć nie jest łatwo.

- Ceny wszystkich surowców cukierniczych wyraźnie wzrosły, odczuwamy też znaczący wzrost kosztu opakowań. Na szczęście mieliśmy zakontraktowane dostawy prądu po stałych cenach, nie mamy też pieców na gaz, a to wzrost cen prądu i gazu mocno odbija się teraz na wynikach wielu piekarni cukierni. Cen pączków jednak nie podnieśliśmy, nie zwiększamy ich też specjalnie przy okazji tłustego czwartku, gdy wiadomo, że klient przyjdzie i kupi. Podnosiliśmy ceny niektórych produktów w ubiegłym roku, ale staramy się utrzymywać je na relatywne niskim poziomie, by wyroby cukiernicze nie stały się dobrem niedostępnym dla większości konsumentów - mówi Albert Judycki, współwłaściciel cukierni Lukullus, które mają sześć placówek w Warszawie.

Mimo rosnących kosztów cukiernicy zachowują optymizm.

- Warto pamiętać, że branża cukiernicza jest odporna na kryzysy - ciastka to coś, co kupujemy, by sprawić sobie przyjemność nawet w trudnych czasach, ich jednostkowy koszt nie jest wysoki, więc konsumenci nie rezygnują z ich zakupu – mówi Albert Judycki.