Ostatnie lata nie sprzyjają przedsiębiorcom – problemem jest m.in. rosnąca inflacja i wojna w Ukrainie, które negatywnie wpłynęły na sytuację ekonomiczną firm. Miniony rok był dużym sprawdzianem dla biznesu i - jak wynika z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej - nie wszyscy przedsiębiorcy go zdali.
W 2022 r. upadłość lub restrukturyzację ogłosiło 2730 firm, co oznacza 20-procentowy wzrost w porównaniu do 2021 r. To dwa razy więcej niż było w końcówce 2020 r. W IV kwartale minionego roku liczba upadających przedsiębiorstw zwiększyła się z 73 do 90, a restrukturyzowanych - z 681 do 836.
Długi ostrzeżeniem
Wzrost niewypłacalności to problem dla samych firm i straty finansowe dla kontrahentów. Bankrutujące przedsiębiorstwa mają ogromne zaległości – te, które ogłosiły upadłość i zostały wpisane do Krajowego Rejestru Długów (KRD), pozostawiły po sobie 53,5 mln zł nieuregulowanych zobowiązań, czyli prawie 13 proc. więcej niż w poprzednim kwartale. Niewypłacalne firmy nie zapłaciły faktur 539 kontrahentom, a każdy z bankrutów miał średnio po ok. 100 tys. zł zaległości.
Co istotne, prawie 70 proc. firm w dniu ogłoszenia upadłości widniało w KRD. 36 proc. bankrutów borykało się z problemami finansowymi już dwa lata wcześniej, a z upływem czasu ich sytuacja była coraz gorsza. Rok przed upadłością do Krajowego Rejestru Długów wpisanych było już 43 proc. firm, które ostatecznie ogłosiły bankructwo, natomiast pół roku przed tym zdarzeniem - ponad połowa.
Największe zaległości w ostatnim kwartale 2022 r. pozostawiły po sobie firmy z Wielkopolski (3,8 mln zł długów), Opolszczyzny (3,7 mln zł) i Mazowsza (2,8 mln zł). Najwięcej bankrutów i zaciągniętych zobowiązań odnotowano w województwie mazowieckim. Większość takich przedsiębiorstw wpisanych do KRD stanowiły spółki (84 proc.). Najwyższe zaległości miały firmy z sektora handlowego (7,1 mln zł) i transportu (3,4 mln zł).
W IV kwartale minionego roku do Krajowego Rejestru Długów wpisanych było ponad 30 proc. firm będących w trakcie restrukturyzacji. Niewypłacalni przedsiębiorcy zalegali z płatnościami w łącznej wysokości 36,3 mln zł dla 385 wierzycieli. Największe długi miały restrukturyzowane firmy z województw: mazowieckiego (12,3 mln zł), łódzkiego (3,1 mln zł) i wielkopolskiego (2,4 mln zł). Przedsiębiorstwa handlowe zalegały wierzycielom łącznie 7,5 mln zł, budowlanka 7 mln zł, a przemysł 6,6 mln zł. Dłużnicy najwięcej byli winni instytucjom finansowym (10,1 mln zł), firmom handlowym (8,9 mln zł) i produkcyjnym (4,5 mln zł).
Masz wybór
Wśród upadających przedsiębiorstw znajdują się przede wszystkim spółki prawa handlowego – jednoosobowe działalności stawiają na restrukturyzację. Co prawda w 2022 r. łączna liczba przedsiębiorstw borykających się z niewypłacalnością zwiększyła się w porównaniu do 2021 r., ale jednocześnie zmniejszył się o 13 proc. odsetek upadłości, co oznacza, że coraz więcej firm stojących nad przepaścią stawia na restrukturyzację (wzrost o 26 proc.). Warto zaznaczyć, że firmy mają wybór odnośnie tego, jak poradzą sobie z zaległościami finansowymi.
– Restrukturyzacja to nic innego jak program naprawczy wdrażany przy współpracy z wierzycielami i pod nadzorem sądu, który ma sprawić, że dłużnik odzyska zdolność do regulowania zobowiązań. Ale w przypadku restrukturyzacji, podobnie jak wtedy, gdy sąd ogłasza upadłość dłużnika, wierzyciele muszą się liczyć z koniecznością umorzenia części należności. To dla nich strata, której można było uniknąć, weryfikując swoich kontrahentów – podkreśla Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.