Jednoosobowe działalności gospodarcze (JDG) to najliczniejsza część polskiego biznesu. Wiodą one prym także pod względem zadłużenia – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD). Niemal dwie trzecie wszystkich przedsiębiorstw widniejących w bazie KRD to właśnie najmniejsze podmioty.
Najbardziej zadłużone branże
W sumie w rejestrze znajduje się 160,5 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych. Mają one 5,06 mld zł długów, podczas gdy dwa lata temu wynosiły one 4,7 mld zł. Średnie zadłużenie jednego przedsiębiorcy sięga 31,6 tys. zł. Od połowy 2022 r. wzrosło o prawie 5 tys. zł.
Rekordzistą jest działający na Śląsku podmiot z branży budowlanej, który ma do oddania 10,5 mln zł firmie zarządzającej nieruchomościami.
Generalnie największe problemy finansowe mają przedsiębiorcy handlowi. Zalegają one z zapłatą łącznie 1,31 mld zł, z czego 695,8 mln zł to długi hurtowni, a 617,7 mln zł - sprzedawców detalicznych. Płynność finansowa jest wyzwaniem także dla firm transportowych (ich zaległości sięgają 846 mln zł), oraz budowlanych (790 mln zł długów). W przemyśle suma przeterminowanych zobowiązań sięga 497,8 mln zł.
Niemal połowa zaległości JDG-ów, bo 2,35 mld zł, to zobowiązania wobec funduszy sekurytyzacyjnych, które odkupiły długi od pierwotnych właścicieli, głównie banków. Kolejne 1,5 mld zł stanowią należności wobec instytucji finansowych – banków, firm leasingowych oraz towarzystw ubezpieczeniowych. Natomiast 440 mln zł przedsiębiorcy powinni oddać hurtowniom i sklepom, a 305 mln zł agencjom reklamowym oraz firmom doradczym. Kolejne miejsce na liście wierzycieli zajmują przedsiębiorstw budowlane, które mają do odzyskania 160,8 mln zł, oraz paliwowe - 165,4 mln zł. Natomiast 142 mln zł to długi wobec operatorów telekomunikacyjnych.
Ponadto pogarsza się scoring przedstawicieli jednoosobowych działalności gospodarczych.
– W czerwcu poddaliśmy analizie wiarygodności płatniczej wszystkie jednoosobowe działalności gospodarcze w Polsce i okazało się, że w ciągu roku odsetek tych najbardziej wiarygodnych zmniejszył się o 6,2 proc. Mniej więcej tyle samo przybyło firm z najgorszym scoringiem. Widać, że jednoosobowe działalności z trudem radzą sobie na mocno konkurencyjnym rynku – mówi Adam Łącki, prezes KRD.
Poznaj program konferencji "Windykacja i zarządzanie należnościami 2024" >>
Kilka źródeł problemów
Wśród największych obaw związanych z prowadzeniem działalności w tym roku co drugi przedsiębiorca wskazuje wzrost cen energii, surowców i materiałów oraz wzrost kosztów pracy. Dużym wyzwaniem dla JDG jest też m.in. stałe podnoszenie płacy minimalnej. Do tego dochodzą składki ZUS.
– Rosnącemu zadłużeniu w dużej mierze winne są niespłacone zobowiązania, szczególnie te będące wynikiem zaciągniętych kredytów lub leasingu, których raty w ostatnich latach bardzo poszły w górę. Ponadto każda branża ma swoje problemy, które w przypadku małych podmiotów są odczuwane z podwójną siłą. Firmom handlowym zagraża intensywna konkurencja i spadek konsumpcji. Podmiotom transportowym doskwierają kosztowne regulacje i kryzys na rynku przewozów drogowych. Z kolei budownictwo i przemysł są wykańczane przez rosnące ceny energii, materiałów i półproduktów – mówi Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.
Ponadto jednoosobowe działalności same też mają nierzetelnych klientów - są oni im winni 545,2 mln zł. Najwięcej muszą oddać przedsiębiorstwa budowalne (141,1 mln zł), handlowe (77,5 mln zł) i przemysłowe (62,5 mln zł). Co trzecia mikrofirma nie ma żadnego planu działania na wypadek, gdy klient nie zapłaci
– Okazuje się, że przedsiębiorcy poprzestają zwykle na przypomnieniu o upływie terminu zapłaty, a jeśli klient nie ureguluje należności, zdają się na jego dobrą wolę – mówi Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Dodaje, że mniejsza skala działalności nie oznacza, że drobny przedsiębiorca jest na przegranej pozycji w konfrontacji z większym klientem.
– Okazując swoją determinację w dochodzeniu zapłaty, wysyła sygnał, że chce być godnie traktowany i otrzymać wynagrodzenie za swoją pracę – podsumowuje Jakub Kostecki.
Radzi, żeby faktury do windykacji przekazywać jak najszybciej, ponieważ wtedy są największe szanse na odzyskanie pieniędzy.