Kiedyś jeździło się do wód, dziś do spa. Ośrodki tego typu wyrastają w Polsce jak grzyby po deszczu.
Kiedyś jeździło się do wód, dziś do spa. Ośrodki tego typu wyrastają w Polsce jak grzyby po deszczu.
Kiedyś jeździło się do wód, dziś do spa. Ośrodki tego typu wyrastają w Polsce jak grzyby po deszczu.
Kiedyś jeździło się do wód, dziś do spa. Ośrodki tego typu wyrastają w Polsce jak grzyby po deszczu.
Historia spa sięga czasów rzymskich, kiedy to powstały łaźnie zasilane wodą z górskich źródeł. W Polsce już w XVIII w. były znane ośrodki odnowy.
— Prawdziwy rozkwit spa przeżywają od trzech lat. Stały się jednym ze sposobów spędzania wolnego czasu — mówi Aleksandra Oglęcka, specjalista do spraw marketingu w hotelu Faltom.
W ostatnich latach ośrodki spa i wellness stały się na tyle popularne, że przestają kojarzyć się z luksusem dostępnym tylko dla najbogatszych. Ich właściciele starają się dopasować do każdego klienta. Świadczy o tym fakt, że spa i wellness znajdują się już prawie w każdym mieście. Co prawda wiele z nich nie reprezentuje najwyższego standardu usług, jednak umożliwia powszechny dostęp do usług odnowy biologicznej — mówi Anita Bajdalska, manedżer hotelu Aquarius SPA w Kołobrzegu.
Ośrodki spa nie podlegają w Polsce żadnej certyfikacji. Dlatego powstaje ich bardzo dużo. Mogą to być duże i profesjonalne placówki, jak i lokale wyposażone w jedno urządzenie do zabiegów odnowy ciała. Uporządkować rynek tego typu usług próbują organizacje branżowe, do których zalicza się International SPA Association (ISPA), skupiająca instytucje i osoby związane z branżą. Jej członkami mogą być zarówno firmy jak i menedżerowie, placówki spa, ale i dostawcy urządzeń i kosmetyków dla branży, projektanci, konsultanci i uczelnie przygotowujące kadry. Ile więc mamy w kraju spa z prawdziwego zdarzenia?
Zdaniem Daniela Łukaszewicza z Concept Media, wydawcy miesięcznika "Hotel Profit", w Polsce obiektów, które mają w nazwie spa jest niezliczona ilość, ale najwyżej 60-70 spośród nich rzeczywiście zasługuje na to miano.
Prawdziwe spa znajduje się bowiem zwykle w miejscowości wypoczynkowej lub uzdrowisku. Każdy taki obiekt zawiera m.in. kompleks basenowy, specjalne urządzenia wykorzystujące wody geotermalne, tzw. bazę wodną, do której zalicza się sztuczne rzeki i gejzery. Oferuje także różnorodne zabiegi kosmetyczne i masaże.
Rozwój usług spa i wellness nie pozostaje bez wpływu na rynek nieruchomości. W ciągu roku powstaje od 50 do 100 ośrodków i punktów tego typu. Mogą to być zarówno nowe lokale, jak i specjalistyczne placówki, które poszerzają zakres działalności. Wiele z nich lokuje się w hotelach.
O rozwoju rynku spa i wellness świadczy m.in. to, że coraz więcej firm szkoleniowych organizuje kursy dla menedżerów i terapeutów z tej branży.
Podpis: Monika Szpoton