Asseco South Eastern Europe (ASEE) to jedna z największych firm informatycznych notowanych na warszawskiej giełdzie. Z kapitalizacją blisko 2,6 mld zł plasuje się na trzeciej pozycji za spółką matką, czyli Asseco Poland (7 mld zł), i LiveChatem Software (3,5 mld zł).
Firma, która zatrudnia już prawe 3,9 tys. osób i działa w 23 krajach, zwiększyła w ubiegłym roku przychody o 36 proc. do 1,6 mld zł. Zysk operacyjny wzrósł w tym czasie o 19 proc. do 216 mln zł. ASEE szybko rosło przez ostatnie pięć lat - w tym czasie niemal potroiło przychody, a jego zysk operacyjny poszedł w górę ponadtrzykrotnie. Tempo zawdzięcza m.in. licznym przejęciom. W ubiegłym roku firma kupiła kilka niewielkich spółek, np. w Albanii, Chorwacji, Rumunii oraz Bośni i Hercegowinie. W tym roku szykuje się do większych zakupów. Celuje w powtarzalne biznesy z zauważalnym udziałem w rynku, ciekawymi klientami i własnymi produktami.
- Jeśli wszystko ułoży się dobrze, w ciągu kwartału lub dwóch nasze spółki z grupy mogą zrealizować nawet trzy akwizycje – mówi Piotr Jeleński, prezes ASEE.
Apetyt na zakupy
Firma prowadzi rozmowy m.in. w sprawie przejęcia na rynku tureckim.
- W pewnym momencie wydawało się, że wypadliśmy z gry, bo ktoś złożył wyższą ofertę. Ostatecznie jednak rywal się wycofał. Nie mogę ujawnić, w jakim obszarze działa spółka, ale mogę powiedzieć, że będziemy ją konsolidowali w segmencie rozwiązań dedykowanych. Transakcja, jeśli dojdzie do skutku, powinna zostać sfinalizowana do połowy roku – informuje szef ASEE.
W ubiegłym roku zysk operacyjny tureckiej firmy wyniósł około 2 mln EUR, co oznacza, że jej przejęcie byłby jednym z większych w ostatnich latach.
- Nasze spektrum inwestycyjne to najczęściej firmy mające 0,5-3 mln EUR zysku operacyjnego, które są za małe dla dużych funduszy, a za duże dla lokalnych aniołów biznesu - mówi Piotr Jeleński.
ASEE ma też na celowniku spółki w Europie Zachodniej.
- Rozmawiamy ze spółką z Portugalii, która - działając w obszarze płatności i e-commerce - wypracowuje około 1 mln EUR zysku operacyjnego. Transakcja jest prawdopodobna, czekamy jednak na zgody formalne – mówi szef ASEE.
Grupa jest już obecna w tej części Europy. W 2019 r. kupiła większościowy pakiet Necomplusa, który działa w Hiszpanii, Portugalii, a także Peru, Kolumbii, Andorze i Dominikanie. Przyczółek w Ameryce Południowej ASEE może wykorzystać do dalszej ekspansji.
- Od dwóch, trzech lat prowadzimy tam rozmowy. Naszymi głównymi konkurentami są inwestorzy z USA. Proponują wysokie wyceny, ale oczekują bardzo wysokich stóp zwrotu. Nie wykluczam, że w końcu zdecydujemy na zakup na tym kontynencie – informuje Piotr Jeleński.

Inny kierunek dalszej ekspansji to kraje arabskie.
- Jesteśmy obecni w Egipcie - mamy tam małą spółkę w segmencie płatności, która też wspiera ofertę ASEE. Jest tam spora konkurencja ze strony inwestorów z Arabii Saudyjskiej i szeroko rozumianego Bliskiego Wschodu, ale jesteśmy otwarci na akwizycje – mówi prezes.
Pieniądze na okazje
Plany zakupowe miały wpływ na rekomendację zarządu ASEE w sprawie dywidendy za 2022 r. Piotr Jeleński przyznaje, że zaproponowane na ten cel 76 mln zł, czyli 1,46 zł na akcję, to mniej, niż mogli oczekiwać inwestorzy. Jego zdaniem jednak zapewnienie kapitału na przejęcia jest w tym roku szczególnie ważne.
- W czasach dużej zmienności w otoczeniu makroekonomicznym i wysokich stóp niektóre podmioty mogą mieć problem z finansowaniem, ale wtedy trzeba działać szybko. Mając gotówkę, będziemy mieli szansę na okazyjne zakupy. Przy naszych niskich wskaźnikach zadłużenia nie powinniśmy mieć problemu ze zdobyciem dodatkowego finansowania, gdyby zaszła taka potrzeba. Zawsze jednak zajmuje to trochę czasu – wyjaśnia prezes ASEE.
Mimo oznak spowolnienia w niektórych segmentach rynku IT o okazje zakupowe nie jest łatwo.
- Wyceny spadły, ale nadal są wysokie. Wprawdzie pieniądz jest drogi, ale duzi gracze nie mają wielu alternatywnych możliwości inwestycyjnych, więc wciąż kupują. Bardzo drogie są spółki w Europie Zachodniej, a jeśli pojawiają się tańsze, to zwykle są mało atrakcyjne - mówi Piotr Jeleński.
Tymczasem ASSE nie lubi przepłacać. W konkurencji z większymi graczami często wygrywa kulturą korporacyjną i historią współpracy z wcześniej kupionymi podmiotami.
- Jeśli sprzedającemu zależy wyłącznie na cenie, to zwykle przegrywamy z innymi oferentami. Jeżeli jednak interesuje go, co stanie się ze spółką i zarządem, chce pozostać z nią związany, wspierać jej rozwój i rozwijać własną karierę, to jesteśmy bardzo atrakcyjnym inwestorem. Zawsze umożliwiamy sprzedającym kontakt z byłymi właścicielami kupionych przez nas spółek. Ich pozytywne opinie bardzo nam pomagają budować wiarygodność – tłumaczy Piotr Jeleński.
Powody do optymizmu
Spowolnienia w IT nie widać w wynikach ASEE. Ten rok również dobrze się zapowiada - na koniec lutego firma miała w portfelu zamówienia warte 180 mln EUR, o 17 proc. więcej niż przed rokiem. Według rynkowego konsensusu w 2023 r. zwiększy przychody do 1,7 mld zł, a zysk operacyjny do 230 mln zł.
- Nie widzę powodu, żeby korygować oczekiwania analityków. Źródła mojego optymizmu to wartość portfela zamówień, przewidywania co do wzrostu udziałów w rynku, rosnąca sprzedaż produktów bankowych przez kanały cyfrowe i coraz większa skala naszego biznesu w segmencie płatności - mówi Piotr Jeleński.
Spółka stara się też poprawiać efektywność operacyjną. Potencjał widzi w segmencie rozwiązań płatniczych i dedykowanych.
Wśród zagrożeń na ten rok prezes wymienia m.in. obserwowane od czwartego kwartału 2022 znaczne realne umocnienie się tureckiej liry względem euro, co skutkuje wzrostem kosztów biznesu w Turcji.
Dynamiczny wzrost wyników w ostatnich latach był głównie efektem wzrostu organicznego, ale zauważalną rolę odegrały też liczne akwizycje. Spółka ma tzw. wysoką kulturę przejęć – przejmowane spółki są zwykle wyceniane przy niższych mnożnikach niż sama jest wyceniana. Po przejęciu zazwyczaj sprawnie je inkorporuje. Przykładem może być hiszpański Necomplus, którego wyniki w momencie zakupu przed czterema laty nie były znaczące, a po wejściu do grupy uległy dużej poprawie. Jestem przekonany, że istotna część tego wzrostu jest efektem wejścia pod skrzydła ASEE.
W tym roku ASEE powinno nadal być na ścieżce wzrostu. Spodziewam się poprawy wyniku operacyjnego o kilkanaście procent przy założeniu, że do grupy dołączą w wyniku przejęć nowe podmioty. Organiczny wzrost zysku operacyjnego prognozuję na wysokie klika procent.
