Podczas XXXIV edycji Forum Ekonomicznego w Karpaczu w oczy rzucał się brak zazwyczaj bardzo widocznych spółek z udziałem skarbu państwa i ich prezesów, którzy zwykle brylowali na panelach dyskusyjnych. Politycy? Nie było przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, którzy wybrali odbywające się równolegle targi zbrojeniowe w Kielcach, ale stawiła się liczna reprezentacja partii współrządzących, a Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji, został uhonorowany tytułem człowieka roku.
Pojawiło się też sporo przedstawicieli biznesu prywatnego, w tym kilku bywalców list najbogatszych Polaków. W interakcje z politykami, przynajmniej w świetle kamer i błysku fleszy, wchodzili jednak rzadko.
- Niedobrze jest, jeśli przedsiębiorcy nie mają żadnego przełożenia na rządzących - ale to przełożenie powinno być bardzo transparentne, bo rozwój świata w kierunku oligopolizacji sprawia, że wielkie firmy trzęsą państwami, a małe nie mają nic do powiedzenia. Przykładów jest wiele, o tym mówi choćby historia podatku cyfrowego - mówiła podczas jednego z paneli dyskusyjnych prof. Elżbieta Mączyńska, honorowa prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
Względna poprawa
Krajowy biznes relacje z politykami ocenia letnio.
- Relacje biznesu z władzą falują. Było na pewno źle, ale wydaje się, że od czasu inicjatywy deregulacyjnej SprawdzaMY powstała nowa jakość. Czy jest dobrze? Nie, ale lepiej, niż było. Mamy racjonalną dyskusję w obszarach ważnych dla biznesu, choć jest ona oczywiście niewystarczająca - stwierdził Krzysztof Pawiński, prezes i współwłaściciel Maspeksu.
- Z zasady im lepsze relacje państwa z biznesem, tym wyższa zamożność społeczeństw - o ile te kontakty nie służą tylko realizacji partykularnych interesów firm. Analizowaliśmy listę spotkań szefowej Komisji Europejskiej i ponad 50 proc. z nich to spotkania z biznesem. My mieliśmy owocne spotkania z premierem Morawieckim, które zaowocowały wprowadzeniem estońskiego CIT-u, ale oczywiście został on wprowadzony tak, że wiele firm nie może z niego korzystać. Bez takich spotkań to politycy - czyli najczęściej historycy lub prawnicy - ustalają reguły gry, a od reguł zależy, czy gospodarka się rozwija, czy zwija - powiedział Ryszard Florek, założyciel i prezes Fakro.
Jego zdaniem państwo ma interes w tym, by wspierać krajowy biznes - nie tyle dotacjami, ile warunkami prawnymi.
- Politykom brakuje świadomości, że polskie firmy, rozwijając się i wychodząc na rynki zagraniczne, przynoszą naszej gospodarce dodatkowe korzyści, że dzięki nim pieniądze z zagranicy płyną do Polski, nie na odwrót - zwrócił uwagę twórca Fakro.
Czas ekspansji
Zachęt do rozwoju poza Polską podczas Forum Ekonomicznego płynęło sporo - mimo niepewnego otoczenia gospodarczego i trwających wojen celnych.
- Czy w biznesie czytamy Ewangelię, czy Clausewitza? Biznes jest walką, więc my jesteśmy przyzwyczajeni do konkurencji. Problemem jest natomiast to, że w Europie sami ograniczamy regulacyjnie naszą konkurencyjność, choćby windując koszty energii. Radziłbym polskim przedsiębiorcom, by - jeśli mają już dobrą pozycję na rynku lokalnym, co jest podstawą - wychodzili za granicę. Najpierw tam, gdzie jest bliżej, bo odległość naprawdę utrudnia zarządzanie - podpowiadał Krzysztof Pawiński.
Innym region nie wystarcza.
- Gdy przejmowaliśmy firmę we Włoszech prawie dwie dekady temu, traktowano nas jak ludzi z demoludów, ze Wschodu - i sprzedający, firma rodzinna, przyznali się nawet później, że sprzedali nam ją trochę taniej, bo się nas wystraszyli. Teraz postrzeganie Polaków jest zupełnie inne i zmieniły się też nasze, Polaków, ambicje. Kiedyś robiło na nas wrażenie whisky Johnnie Walker, teraz chcemy czegoś lepszego - zauważył Jan Kolański, twórca spożywczego Coliana i akcjonariusz modowo-jubilerskiej grupy VRG.
Wiesław Wilk, założyciel i prezes dużego producenta pamięci komputerowych Wilk Elektronik, zwrócił uwagę na zmianę nastawienia w Europie i związane z globalną rywalizacją trendy, które sprzyjają polskim przedsiębiorcom.
- Jak wychodziliśmy na rynki eksportowe dwie dekady temu, to Niemcowi czy Francuzowi nie dało się sprzedać polskiego produktu technologicznego. Dlatego ruszyliśmy na rynki wschodnie, do dziś mamy dużą skalę w Ukrainie, gdzie mamy 15-20 proc. udziału w rynku. Pierwszy sukces napędza kolejne. A po 20 latach prób to Niemcy przyszli do nas, największy niemiecki producent komputerów przemysłowych sterujących maszynami produkcyjnymi chce mieć naszą pamięć. Dlaczego? Bo zrozumiał, że chce mieć krótki łańcuch dostaw - mówił Wiesław Wilk.
Inwestycyjne potrzeby
Jednocześnie polscy przedsiębiorcy, którzy zbudowali - i często zmonetyzowali - majątek, intensywnie szukają nowych okazji inwestycyjnych. Zyskuje na tym branża nieruchomości. Zyskują również inne klasy aktywów, w tym fundusze private equity i venture capital, ale skala nadal nie odpowiada potrzebom i możliwościom.
- Polska jest liderem w Europie Środkowej i to naturalne, biorąc pod uwagę skalę rynku. Inwestycje private equity i venture capital przebijają się do świadomości inwestorów, ale ciągle brakuje nam pewnych instytucjonalnych ram, pozwalających tworzyć więcej funduszy od rund seed po private equity - i tych, których nam najbardziej brakuje, czyli funduszy typu growth. Nie jest źle, ale w kraju takim jak Polska, z tą skalą i tymi ambicjami, powinno być lepiej - ocenił Jarosław Dąbrowski, członek zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego.
Podczas dyskusji panelowych nie brakowało narzekań, że beneficjentami stóp zwrotu z polskich aktywów - w tym z rozwijających się firm - są teraz przede wszystkim zagraniczni emeryci za pośrednictwem funduszy inwestujących w REIT-y oraz branżę private equity. Polskie fundusze emerytalne robić tego nie mogą.
- Wyczerpaliśmy jako Polska pewne atuty, które mieliśmy przez lata, jak tania siła robocza i tanie aktywa, energia też nie jest tania. W związku z tym musimy skierować pieniądze na innowacje - najlepiej oczywiście mobilizować do tego kapitał prywatny, a jeśli go brakuje, to wspierać takie inwestycje z kapitału publicznego. Taką ścieżkę przejścia od prostego do zaawansowanego rozwoju przeszły wszystkie znaczące gospodarki - stwierdził Jarosław Dąbrowski.