Czas na gospodarczy patriotyzm

Tomasz SiemieniecTomasz Siemieniec
opublikowano: 2013-03-25 00:00

Zachowania patriotyczne w biznesie nie są jakimś anachronizmem, lecz elementem stanowiącym o sile współczesnych gospodarek. Najwyższy czas obudzić je w polskich politykach i przedsiębiorcach

Patriotyzm gospodarczy to kategoria równie szczytna, co pojemna i ulotna. W rozumieniu uproszczonym sprowadza się do kupowania polskich produktów, co rzecz jasna wspiera rodzimych producentów. Ostatnio przebudził się rząd i namawia Polaków do takich obywatelskich postaw. Notabene „dobre, bo polskie” staje się modne, mija czas zachłyśnięcia się kupowaniem produktów w ciemno, byle „made in na Zachodzie”.

fot. istock
fot. istock
None
None

Posłuchajmy przedsiębiorców

Wychodząc naprzeciw nie tyle oczekiwaniom władzy, ile potrzebom polskiej gospodarki — „Puls Biznesu” podejmuje rękawicę. Spróbujemy zdefiniować, na czym powinien polegać gospodarczy patriotyzm. Ale zrobimy to w sposób pogłębiony, a przede wszystkim ukierunkowany na przedsiębiorcę, nie konsumenta. Hasło całego programu jest tytułem tego tekstu. Co ważne — inicjatywa ta wpisuje się w ciąg wielu ważnych publikacji „PB”, których zaledwie mała próbka przypomniana została poniżej. Do cyklu „patriotycznych” debat zaproszeni zostaną wybitni teoretycy i praktycy życia gospodarczego oraz decydenci polityczni. Wstępna tematyka podana jest w ramce na stronie obok, ale potraktujmy te hasła wywoławczo. Uzupełnią je przedsiębiorcy, najlepiej widzący obszary, w których nie wykorzystujemy potencjału — chodzi np. o 1 proc. odpisu podatkowego, patenty, system szkolnictwa. Dorobek debat zostanie przedstawiony w „PB” we wszystkichwersjach — papierowej, elektronicznej, internetowej i tabletowej.

Lista odsłoni prawdę

Inauguracja programu połączona zostanie z opublikowaniem w „PB” pionierskiej w Polsce listy pięciuset największych firm płacących podatek dochodowy od osób prawnych, czyli CIT (Corporate Income Tax). Zestawienie przygotowuje renomowana wywiadownia gospodarcza Dun & Bradstreet, której warszawskie biuro działa od 1992 r. Lista największych płatników CIT jest pochodną, ale bynajmniej nie powtórzeniem listy największych przedsiębiorstw. Publikowane dotychczas coroczne pięćsetki różnią się szczegółami, ale łączy je kryterium główne — przychody. Tymczasem zupełnie inne oblicze firmy może ukazać się po odjęciu kosztów oraz wszelkich odliczeń i pomniejszeń, co na końcu daje podstawę opodatkowania. Porównanie kolejności przedsiębiorstw na obu listach będzie ciekawym materiałem analitycznym. Przesłaniem naszej pięćsetki CIT jest odwrócenie wciąż popularnej idei pewnego konkursu z lat dziewięćdziesiątych z Podkarpacia, gdzie lokalni przedsiębiorcy wyłaniali… „Frajera Roku”— tytuł otrzymywał ten, którego firmy zapłaciły najwięcej podatków.

Przynajmniej stawka stabilna

Podatek dochodowy od osób prawnych w Polsce zaistniał w przełomowym 1989 r., a obecna ustawa o CIT obowiązuje od 1992 r. Nawet najstarsi urzędnicy Ministerstwa Finansów nie pamiętają już... liczby jej nowelizacji. Ale jeden wątek osiągnął stabilność, tak oczekiwaną przez biznes — mianowicie stawka. Najpierw przez lata była przedmiotem targów politycznych oraz krytyki przedsiębiorców. Na szczęście wszystko to skończyło się 1 stycznia 2004 r., czyli tuż przed akcesją Polski do Unii Europejskiej — patrz tabelka. CIT jest znaczącym, chociaż czwartym w kolejności (po VAT, akcyzie i PIT) źródłem dochodów państwa. W tym roku firmy powinny wpłacić 29,6 mld zł podatku, co wobec wszystkich dochodów budżetu 299,4 mld zł stanowi niecałe 10 proc. Na CIT bardzo liczy samorząd terytorialny, mający udziały w podatku firm z siedzibą na danym terenie. Budżety otrzymują procentowe odpisy: gmina — 6,71, powiat — 1,40, województwo — 14,75. Wynika z tego, że solidni płatnicy CIT są patriotami nie tylko ogólnopolskimi, ale także bardzo lokalnymi.

Nie mylić z nacjonalizmem

Towarzysząca debacie głównej publikacja odsłaniająca realia CIT na starcie programu niewątpliwie będzie jego przebojem. Ale w kolejnych dyskusjach poruszone zostaną nie mniej ciekawe problemy. Na przykład: kryzys sprawił, że polskie firmy coraz śmielej podbijają zagraniczne rynki. Czyniłyby to jeszcze skuteczniej czując, wzorem firm francuskich czy niemieckich, aktywne wsparcie polskiego rządu. W tym wątku pojawia się naturalny problem rozgraniczenia między gospodarczym patriotyzmem a nacjonalizmem, którego podczas kryzysu tak wiele przykładów odnotowujemy w UE. Teoretyczna różnica polega na tym, że patriotyzm to popieranie i promowanie swojego, nacjonalizm natomiast koncentruje się na negacji i odrzucaniu obcego. Postrzeganie świata, także gospodarczego, przez okulary „tak” i „nie” to zupełnie różne filozofie. Program inaugurowany przez „PB” zdecydowanie skupi się na tym pierwszym wątku.

Sześć debat „Pulsu Biznesu”

Główna

Jak rozumieć pojęcie gospodarczego patriotyzmu, czy państwo stwarza właściwe warunki do prowadzenia biznesu, czy polskie firmy ten „dług” potrafią i chcą spłacać?

Tematyczne

Pomoc państwa przy ekspansji zagranicznej polskich firm.

Relacje, jakie powinny łączyć polskie firmy w kontekście konkurencji zagranicznej.

Wsparcie systemu edukacyjnego przez przedsiębiorców.

Udział biznesu w pracach legislacyjnych administracji rządowej i parlamentu.

Rola państwa w gospodarce.

Stawka CIT w Polsce

od 1.01.1992 – 40 proc.

od 1.01.1997 – 38 proc.

od 1.01.1998 – 36 proc.

od 1.01.1999 – 34 proc.

od 1.01.2000 – 30 proc.

od 1.01.2001 – 28 proc.

od 1.01.2003 – 27 proc.

od 1.01.2004 – 19 proc.

„PULS BIZNESU” DBA O DOBRE PRAWO I ZASADY PROWADZENIA BIZNESU,

„PB” z 23.02.2004 „Absurd zatopiony, ale ustawa ma wiele wad” Pierwszym celem naszej akcji „Tropem absurdów prawnych” był art. 32a ustawy o podatku VAT. Przepis ten stanowił wielkie zagrożenie dla tajemnic handlowych firm, gdyż pozwalał nabywcy towaru lub usługi na wgląd w dokumentację księgową sprzedawcy. Zaproponowaliśmy rządowi projekt neutralizujący to zagrożenie. Udało się. Zły przepis zniknął z ustawy.

„PB” z 08.10.2010 „Sejm murem za projektem PB” Pomogliśmy rządzącej PO w realizacji jej sztandarowej obietnicy wyborczej, czyli wprowadzenia odpowiedzialności urzędników za błędne decyzje krzywdzące firmy i obywateli. Przy pomocy prawników opracowaliśmy projekt ustawy o tzw. metryczkach decyzji administracyjnych. Dzięki nim można łatwo zidentyfikować i ukarać odpowiedzialnych za błędną decyzję (do 40 tys. zł). Nasz projekt został uchwalony przez parlament i wszedł w życie wiosną 2012 r.

„PB” z 10.11.2010 „Dość samowolki prokuratorów” Przeprowadziliśmy skuteczną krucjatę przeciwko jednemu z największych bubli prawnych, umożliwiającemu prokuratorom ściganie z urzędu zarządów za działanie na szkodę spółek, nawet jeśli nie poniosły żadnej straty (art. 585 k.s.h.). Przepis dawał śledczym nieograniczone wręcz możliwości szykanowania biznesmenów. Dzięki naszej akcji zła regulacja zniknęła z kodeksu.

„PB” z 28.03.2012 „Rusza krucjata niepokonanych” „Puls Biznesu” współtworzy z Telewizją Polsat program „Państwo w państwie”. Nagłaśniamy ewidentne przykłady niszczenia przedsiębiorców przez urzędników i prokuratorów. Naloty CBŚ, kajdany, długie areszty, zniszczone firmy, wieloletnie procesy sądowe, a na końcu… uniewinnienia. Pod patronatem „PB” skrzywdzeni przez państwo połączyli siły i powołali stowarzyszenie Niepokonanych.

„PB” z 09.05.2012 „Znikająca stal” Przedstawiliśmy twarde dane, z których wynika, że na granicach Polski „znikają” setki tysięcy ton prętów budowlanych. Eksperci alarmują, że z przekrętów na prętach stalowych i wyłudzania VAT przestępcy uczynili sobie źródło ogromnych dochodów kosztem budżetu państwa i uczciwych firm.

PIĘTNUJE BŁĘDY, PROMUJE NAJLEPSZE FIRMY

„PB” z 28.05.2012 „Wątłe gwarancje Amber Gold” Bierzemy pod lupę nie tylko tematy istotne dla przedsiębiorców, ale także dla konsumentów. Przykład to sprawa parabanku Amber Gold. „PB” jako pierwsze medium ogólnopolskie ostrzegał przed niebezpieczeństwem lokowania oszczędności w firmie Marcina P. Po naszych publikacjach wybuchła najgłośniejsza afera 2012 r. Marcin P. od kilku miesięcy siedzi w areszcie. Do prokuratury zgłosiło się 10 tys. osób poszkodowanych na kwotę 700 mln zł.

„PB” z 04.06.2012 „Mafia leje bez VAT” Ujawniliśmy największą aferę gospodarczą ostatnich lat. Do Polski ze Wschodu trafiają ogromne ilości oleju napędowego, który jest wykorzystywany także do oszustw na podatku VAT. Przestępcy oferują na rynku tanie paliwo, wyłudzają VAT i rozkładają na łopatki legalną konkurencję. Najnowsze szacunki wskazują, że rocznie z powodu przekrętów paliwowych budżet państwa traci około 3 mld zł. ABW rozpoczęła aresztowania.

„PB” z 09.10.2012 „Tak się kręci film na giełdzie” Jako pierwsi opisaliśmy aferę z udziałem Ludwika Sobolewskiego, prezesa warszawskiej giełdy. Jego bliski współpracownik szukał wśród spółek z NewConnect inwestorów dla filmu Patryka Vegi „Klątwa faraona”, w którym miała wystąpić Anna Szarek, partnerka życiowa prezesa GPW. 17 stycznia 2013 r. Ludwik Sobolewski stracił stanowisko za — jak wytłumaczyła rada giełdy — naruszenie zasad etyki w biznesie.

„PB” z 28.12.2012 „Najszybsi pod wiatr” Już od 13 lat „PB” prezentuje ranking Gazel Biznesu, czyli najdynamiczniej rozwijających się małych i średnich firm ze wszystkich zakątków Polski. Aby zostać Gazelą, firma musi przez 3 lata zwiększać obroty i osiągać zyski. Mimo pesymistycznych prognoz i nie najlepszych nastrojów przedsiębiorców lista 2012 była rekordowo długa. Tytuł i statuetka Gazeli Biznesu jest cenionym na rynku wyróżnieniem, pomagającym w budowaniu wizerunku firmy.

„Puls Biznesu” wspólnie z agencją Millward Brown SMG/KRC opracowuje ranking „Filary Polskiej Gospodarki”. Filary to stabilne firmy pozytywnie wpływające na rozwój swoich regionów i liczący się pracodawcy. Zwycięzców wybierają samorządowcy. W ramach rankingu wybieramy także Samorządowych Menedżerów Regionu, czyli osoby, które na danym terenie najlepiej współpracują z biznesem.