Warszawska firma czeka na zgodę na rozpoczęcie oferty publicznej. Chce zdobyć środki na rozwój i akwizycje.
Czekając na zielone światło
Czekając na zielone światło
Warszawska firma czeka na zgodę na rozpoczęcie oferty publicznej. Chce zdobyć środki na rozwój i akwizycje.
Warszawska firma czeka na zgodę na rozpoczęcie oferty publicznej. Chce zdobyć środki na rozwój i akwizycje.
Prospekt emisyjny eCardu, zajmującego się autoryzacją transakcji zawieranych w internecie i przez telefon, wciąż czeka na zatwierdzenie w Komisji Papierów Wartościowych i Giełdu.
— Liczymy, że dojdzie do tego lada dzień — mówi Konrad Korobowicz, prezes eCard.
Na razie więc spółka nie zdradza, jak duża będzie oferta. Wiadomo, że wyemituje nowe akcje, a uzyskane środki przeznaczy na inwestycje. Część swoich akcji zamierzają też sprzedać dotychczasowi akcjonariusze, ale zachowają kontrolę nad firmą.
— Dzięki giełdzie planujemy inwestycje, ze szczególnym uwzględnieniem technologii 3DS, która pozwoli na autoryzację internetowych transakcji zwykłymi kartami bankomatowymi. Obecnie w internecie można kupować tylko za pośrednictwem dostosowanych do tego kart kredytowych — dodaje prezes eCardu.
Podobne rozwiązania przygotowuje Polcard, który również zajmuje się autoryzacją elektronicznych płatności.
— Nasz system, który bazuje na technologii amerykańskiej firmy Arcot, jest już praktycznie na ukończeniu. Negocjujemy z bankami jego wdrożenie. Mamy wyłączność na Polskę. Kolejnym celem emisji są akwizycje. Planujemy przejęcie firmy, która zajmuje się personalizacją kart płatniczych, oraz rozszerzymy nasze usługi o własną sieć bankomatów — mówi Konrad Korobowicz.
W ubiegłym roku spółka autoryzowała 0,5 mln transakcji o wartości 160 mln zł. Osiągnęła 5,89 mln zł przychodów i 1,4 mln zł zysku netto.
— W 2005 r. w spółce trwałyrestrukturyzacja i inwestycje, które przygotowały firmę do debiutu i realizacji giełdowej strategii rozwoju — mówi prezes eCardu.
Oferującym akcje będzie BDM PKO BP.
Podpis: Sebastian Gawłowski