Klienci Heyah dorastają, więc operator ich goni. Za kilka miesięcy wprowadzi usługi abonamentowe.
Klienci Heyah dorastają, więc operator ich goni. Za kilka miesięcy wprowadzi usługi abonamentowe.
Klienci Heyah dorastają, więc operator ich goni. Za kilka miesięcy wprowadzi usługi abonamentowe.
Klienci Heyah dorastają, więc operator ich goni. Za kilka miesięcy wprowadzi usługi abonamentowe.
Konkurencja na rynku komórek rośnie, Play rozpycha się łokciami, a Heyah nie zamierza oddawać klientów. Chce skupić się na ich utrzymaniu, ale także na przyciąganiu użytkowników innych sieci.
— Po budowaniu przez kilka lat silnej marki możemy zabrać się do poszerzania naszego portfolio — mówi Wojciech Kliniewski, dyrektor zarządzający ds. Heyah.
Pierwszym krokiem było wprowadzenie oferty typu mix. Drugim będzie tzw. "telefon bez związku", czyli jej odwrotność. Klient nie będzie podpisywał umowy, ale deklarował kwotę doładowań. Jeżeli przez rok dotrzyma słowa, będzie mógł kupić telefon w promocyjnej cenie. Ta oferta będzie skierowana przede wszystkim do młodzieży. Wkrótce na rynek trafi nowa oferta internetowa.
Kamieniem milowym będzie wprowadzenie abonamentu. To z kolei ukłon w stronę klientów, którzy już dorośli.
— Chcielibyśmy to zrobić w ciągu kilku miesięcy. Jednak ten ruch będzie wymagał subsydiowania telefonów, dlatego musimy na inwestycję dostać zielone światło od korporacji, która realizuje założone cele finansowe — wyjaśnia Wojciech Kliniewski.
Dodał, że Heyah cały czas szuka nowych obszarów biznesowych. Jednym z nich, w którym osiągnęła spory sukces, jest oferta dla mieszkających w Polsce obcokrajowców. Według danych podawanych przez Heyah operator ma 50 proc. rynku komórkowych połączeń na Ukrainę.
Przedstawiciele Heyah poinformowali również, że baza klientów operatora utrzymuje się na stałym poziomie (nie ujawniają liczby), a ARPU (średni przychód na klienta) wzosło od ubiegłego roku
Heyah to marka telefonii komórkowej należąca do Polskiej Telefonii Cyfrowej. Przez pierwszych kilka lat działalności nie oferowała telefonów, a jedynie usługi na kartę. Taki model, wspierany agresywnymi kampaniami reklamowymi, na początku przyniósł marce ogromny sukces. Bardzo szybko zdobyła dużą rozpoznawalność, kampanie nagradzano, a liczba klientów w ciągu dwóch tygodni sięgnęła 200 tys.
Podpis: KL