Czeskie drewno dla polskich tartaków

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2018-11-21 22:00

Czeskie lasy państwowe chcą tegoroczną nadwyżkę drewna sprzedać polskim firmom. Oferta może być atrakcyjna.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się: 

  • czy polskie tartaki i biznes skorzystają z oferty i jak można to zrobić 

Na początku grudnia przedstawiciele Lasów Republiki Czeskiej spotkają się we Wrocławiu z polskimi przedsiębiorcami, zainteresowanych kupnem drewna zza naszej południowej granicy.

— Poinformujemy o możliwościach dotyczących rejestracji w naszym systemie zakupów i udziału w publicznym przetargu na kupno drewna z czeskich lasów. Zapraszamy głównie przetwórców drewna, którzy otrzymają wszelkie informacje także w języku polskim — mówi Eva Jouklová, rzeczniczka Lasów Republiki Czeskiej.

Sytuacja na tamtym rynku drewna jest zupełnie inna niż w Polsce. U nas zdecydowana większość — ponad 90 proc. drewna, które trafia do sprzedaży, pochodzi z Lasów Państwowych. Chociaż z roku na rok pozyskuje się coraz więcej surowca, zapotrzebowanie jest większe niż podaż, stąd sprzedaż w różnych pulach przeznaczonych do różnych odbiorców i redukcje zapisów. Lasy należące do rządu Czech odpowiadają tylko za około 40 proc. sprzedaży drewna, regularnie mają nadwyżki, które eksportują.

— W zeszłym roku w Czechach pozyskano 19,4 mln m sześc. drewna. Za granicę, przede wszystkim do Austrii i Niemiec, sprzedano około 7,9 mln m sześc. — mówi Vojtěch Bílý, rzecznik czeskiego ministerstwa rolnictwa, które monitoruje sytuację w sektorze drzewnym.

Czeskie Lasy mają obecnie znacznie więcej drewna na sprzedaż niż zazwyczaj i wynikający z tego problem.

— Standardowo sprzedajemy co roku od 7 do 8 mln m sześc. drewna, jednak w tym roku z powodu kornika oraz wiatrołomów oferujemy znacznie więcej, najpewniej między 10 a 11 mln m sześc. — wyjaśnia Eva Jouklová.

Nadwyżka to przede wszystkim drewno świerkowe niższej jakości, pochodzące właśnie z drzewostanu zaatakowanego przez kornika. Czeskie Lasy zawsze znaczne ilości drewna eksportowały, jednak teraz kraje, do których trafiał ten surowiec, same mają problem z kornikiem i wycinają więcej drewna.

— Dlatego szukamy wszelkich możliwości sprzedaży drewna, w tym także na polskim rynku — tłumaczy Eva Jouklová.

Nie potrafi jednak odpowiedzieć na pytanie, ile surowca jej firma zaoferuje polskim odbiorcom. To ma zależeć od wyników przetargu, w których uczestniczyć będą firmy z Polski.

— Wcześniej zdarzało się, że niektóre polskie przedsiębiorstwa kupowały drewno w Czechach, ale nigdy nie były to większe ilości. Tego typu spotkanie przedstawicieli czeskich Lasów z dużą grupą potencjalnych odbiorców z Polski odbędzie się po raz pierwszy — mówi Bogdan Czemko, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego (PIGPD), która współorganizuje wrocławskie spotkanie.

Nie jest znana także cena, po jakiej będzie można kupić surowiec zza południowej granicy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że koszt zakupu 1 m sześc. drewna tartacznego może wynosić około 40 EUR.

— To byłaby bardzo atrakcyjna, nieosiągalna w Polsce cena — uważa dyrektor PIGPD.

Z danych Czeskiego Urzędu Statystycznego (ČSU) wynika, że w minionym kwartale średnia cena 1 m sześc. drewna świerkowego I klasy wynosiła niespełna 1,74 tys. CZK (76 EUR), II klasy — 1,42 tys. CZK (55 EUR), a III klasy — 1,07 tys. CZK (41 EUR). Drewno niższych klas można było kupić nawet za 620 CZK (około 24 EUR). Według Bogdana Czemki, oferta sąsiada zza Olzy może też być atrakcyjna z innego powodu.

— Czeskie Lasy są gotowe podpisywać umowy nawet na pięć lat — wyjaśnia szef PIGPD.

W Polsce co roku podpisuje się z Lasami Państwowymi kontrakty na dostawy w kolejnym roku. Dotyczy to wszystkich podmiotów, w tym również wielkich koncernów, które stale zaopatrują się w surowiec.