Finansiści odchodzą z branży kolejowej, na ich miejsce wracają dawni menedżerowie sektora. Do rady nadzorczej PKP Cargo trafili Andrzej Wach, szef PKP do 2010 r., oraz Czesław Warsewicz, który w okresie poprzednich rządów kierował PKP Intercity. Obaj zapowiadają rewolucję nie tylko w giełdowej spółce, ale także w całym sektorze kolejowym. Prezentowane przez nich strategie niełatwo będzie pogodzić. W tym tygodniu resort infrastruktury może zdecydować, komu z nich zapalić zielone światło, czy też poszukać nowej ścieżki rozwoju.

Superagencja
Wśród branżowych ekspertów sporo emocji wzbudził plan przygotowany pod egidą Andrzeja Wacha, którego wspierali kolejowi menedżerowie — Janusz Malinowski, Zbigniew Szafrański oraz Daniel Ryczek. Autor nie chciał rozmawiać z „PB” o szczegółach. Dotarliśmy jednak do programu, który został zaprezentowany branżowym ekspertom. Najwięcej kontrowersji budzi pomysł powołania Agencji Rozwoju Transportu Kolejowego, która będzie zarządzać niemal całym rynkiem. Jej rolą ma być nadzór nad realizacją inwestycji w infrastrukturę kolejową i jej utrzymaniem, których koszty autorzy koncepcji oszacowali na 120 mld zł do 2023. Przez agencję mają także przepływać m.in. dotacje unijne na inwestycje oraz przeznaczone na ten sam cel pieniądze z Funduszu Kolejowego, a także budżetowe rekompensaty związane z realizowaniem usług transportu pasażerskiego. Ważnym zadaniem ma także być zarządzanie programem wspierania transportu intermodalnego oraz inwestycji w bocznice.
— Powołanie biurokratycznego molocha, który będzie zajmował się wszystkim, nie wpłynie pozytywnie na rozwój kolei. Taki podmiot docelowo warto powołać, ale wzorując się na modelu szwedzkim — mówi Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego. W Szwecji działa agencja, startująca m.in. w przetargach na świadczenie usług transportowych oraz pełniąca rolę parku taborowego, który mogą wypożyczać rynkowi gracze. Jego budowę, na bazie Przewozów Regionalnych, zaproponowano także w planie przygotowanym przez grupę Andrzej Wacha. — To jeden z pozytywnych akcentów programu — zaznacza Michał Beim. Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej, uważa, że Andrzej Wach przedstawił konkretny zarys planu, o którym warto dyskutować. Zwraca uwagę zwłaszcza na planowane wzmocnienie roli PKP Polskich Linii Kolejowych. Zgodnie ze strategią na bazie tej spółki oraz PKP powstać może podmiot roboczonazwany Nowym PKP, który zajmować ma się m.in. planowaniem strategicznym, koordynowaniem inwestycji (zminimalizowanie ryzyka zakłóceń przewozów pasażerskich) i kwestiami związanymi z utrzymaniem linii. Zostaną mu także przekazane dworce i kluczowe dla kolei nieruchomości. Zbędne trafią do skarbu państwa. Ten ostatni przejmie także akcje i udziały w spółkach przewozowych (na przykład PKP Intercity i PKP Cargo, które mają pełnić rolę narodowych czempionów). Nowe PKP będzie mieć inne zadanie — przejęcie sprywatyzowanego przez poprzedników majątku energetycznego i telekomunikacyjnego (chodzi głównie o infrastrukturę ważną dla funkcjonowania kolei).
Trzy grupy
Inną wizję rynku kolejowego ma Czesław Warsewicz.
— PKP powinny pełnić rolę holdingu, który będzie sprawie zarządzać grupami kolejowymi — mówi były prezes Intercity. Proponuje budowę trzech grup kolejowych. Pierwsza to Grupa Infrastruktury Kolejowej, do której włączone mają być Polskie Linie Kolejowe (PLK), PKP Informatyka oraz dworce. Część tych ostatnich może zostać sprzedana inwestorom albo zagospodarowana w formule PPP. PLK natomiast mają zmienić model naliczania stawek dostępu do torów. W spółce zostanie także utworzony zespół ekspertów energetycznych, którzy będą nadzorować współpracę z PKP Energetyka po jej niedawnej sprzedaży. Jednocześnie zweryfikowana ma być zasadność dokonania zbycia akcji tej spółki, przez dotychczasowy zarząd kolei. Czesław Warsewicz proponuje także pełną modernizację linii energetycznych i przejścia z obecnego systemu zasilania 3kV DC na europejski system napięcia — 25 kV DC. Drugą grupą będą Przewozy Towarowe. Jej filarami będą PKP Cargo oraz PKP LHS. A co z firmami transportowymi należącymi do grup, które działają na rynkach innych niż kolejowe (KHGM Polska Miedź, Lotos, Azoty).
— Chcąc napić się piwa, nie trzeba mieć browaru. Rozumiemy, że takie firmy nie muszą prowadzić własnej działalności kolejowej, ale w strategii nie zakładamy odgórnego sterowania ich aktywami. Na zasadach rynkowych mogą przystąpić do współpracy z grupami z holdingu PKP — mówi Czesław Warsewicz. Trzecią grupą są Przewozy Pasażerskie. Jej ważnym filarem mają być Przewozy Regionalne. Czesław Warsewicz uważa, że oddłużona spółka powinna inwestować w zakup nowego taboru na przykład z Pesy i Newagu. Proponowany system finansowania działalności spółki opierać ma się na modelu niemieckim, czyli finansowaniu przewozów w jednej trzeciej z budżetów województw. Taki sam wskaźnik będzie stanowić dofinansowanie z budżetu państwa i tyle samo z biletów.