Czterech zagraża Mlekovicie

Artur Niewrzędowski
opublikowano: 1999-06-25 00:00

Czterech zagraża Mlekovicie

10 mln zł zainwestowanych w ciąg technologiczny do produkcji bezwodnego tłuszczu mlecznego ma pomóc OSM Mlekovita z Wysokiego Mazowieckiego w zachowaniu pozycji lidera branży. W regionie rosną jej już bowiem silni konkurenci.

Utrzymanie przez Mlekovitę wiodącej pozycji w branży może się okazać dość trudne. Jej regionalni konkurenci — cztery duże zakłady znajdujące się w pierwszej dwudziestce największych mleczarni w Polsce (spółdzielnie z Grajewa, Zambrowa, Kolna i Piątnicy) — szykują się do fuzji.

Na razie jednak Dariusz Sapiński, prezes Mlekovity, jest spokojny o pozycję swojej firmy.

— Jeśli łączą się dwie mleczarnie, ich prezesi, a przede wszystkim załogi, muszą się liczyć z tym, że tylko jedna z nich będzie nadal produkować. Druga przejmuje rolę organizatora. Jeżeli więcej firm planuje fuzję, zasada jest podobna. Dlatego rozmowy czterech spółdzielni mogą jeszcze potrwać dość długo — ocenia Dariusz Sapiński.

10 mln zł w tłuszcz

W przyszłym tygodniu Mlekovita uruchomi ciąg technologiczny do produkcji bezwodnego tłuszczu mlecznego. Dariusz Sapiński szacuje, że koszty budowy i rozruchu tej linii wyniosą około 10 mln zł.

Bezwodny tłuszcz mleczny wykorzystywany jest głównie przez przemysł spożywczy. Będzie to jedyna linia do produkcji tego wyrobu w Europie Środkowo-Wschodniej.

— Dotychczas Polska sprowadzała ten tłuszcz z Belgii, Holandii i Niemiec. Teraz my będziemy mogli wejść na zagraniczne rynki — cieszy się Dariusz Sapiński.

85 proc. produkowanego tłuszczu Mlekovita chce eksportować.

Rentowność w dół

Prezes Mlekovity szacuje, że do 2003 roku w Polsce zostanie około 20 przedsiębiorstw mleczarskich. Twierdzi też, że branża przechodzi kryzys, którego bez pomocy rządu nie da się zażegnać.

— Jeszcze pięć lat temu rentowność branży mlecznej wynosiła średnio 15 proc. Obecnie, gdy sięga 2 proc., jest to już bardzo dobry wynik — mówi prezes.

MLEKO SIĘ WYLEJE: Według Dariusza Sapińskiego, prezesa Mlekovity, szanse przetrwania mają nieliczne zakłady branży. fot. Borys Skrzyński