Czy grupa PIIGS znów będzie PIGS

BARTOSZ SAWICKI
opublikowano: 2012-06-14 00:00

CO MYŚLI RYNEK

Portugalia, Włochy, Grecja, Hiszpania — pod koniec XX w. z pierwszych liter angielskich nazw wymienionych państw został ukuty akronim PIGS. W ten — co tu dużo ukrywać — pejoratywny sposób zaczęto opisywać grupę gospodarek o wyraźnych strukturalnych podobieństwach. Kryzys zadłużeniowy przyniósł rozrost określenia o dodatkową literę: „i jak Irlandia”. Wspólnym mianownikiem tego niechlubnego grona jest przede wszystkim wysoki stopień zadłużenia. Jednak w 2012 r. Zielona Wyspa odnotuje tempo wzrostu wyższe nie tylko niż pogrążone w recesji państwa peryferyjne — dynamika PKB będzie wyższa niż całej strefy euro oraz osiągnie dodatnie wartości. Istnieje także wiele cech strukturalnych irlandzkiej gospodarki, które odróżniają ją od pozostałych państw PIIGS.

Po pierwsze, pietą achillesową Grecji, Włoch, Portugalii oraz Hiszpanii jest rynek pracy, co doskonale odzwierciedla pozycja tych państw w rankingach konkurencyjności Global Competiveness Report w zakresie efektywności tej sfery gospodarki. Na 142 państwa Hiszpania, z częścią ustawodawstwa sięgającą pierwszych lat rządów Franco, zajmuje 119. pozycję. Jeszcze niżej w aktualnym zestawieniu plasują się Portugalia, Włochy i Grecja, które zajmują odpowiednio 122., 123. i 126. miejsce. Wśród państw strefy euro wyżej od skategoryzowanej na 17. miejscu Irlandii znalazła się jedynie Finlandia (15. pozycja), która tradycyjnie w rankingach konkurencyjności zajmuje czołowe miejsca.

Kolejnymi wyróżnikami irlandzkiej gospodarki są jej proeksportowy charakter i wysoka innowacyjność, czyli cechy, którym zawdzięczała ona miano celtyckiego tygrysa. W latach 1999-2010 łączne wydatki na badania i rozwój wynosiły przeciętnie 1,3 proc. PKB — więcej niż w jakimkolwiek państwie PIGS i zdecydowanie powyżej średniej wynoszącej 0,97 proc. PKB. Zieloną Wyspę charakteryzuje także nadwyżka na rachunku obrotów bieżących, która w poprzednim roku wyniosła co prawda jedynie 0,1 proc. PKB, ale zgodnie z prognozami Międzynarodowego Funduszu Walutowego do 2015 r. ma wzrosnąć do blisko 4 proc. PKB. Deficyt obrotów bieżących, który w pozostałych państwach peryferyjnych Eurolandu w 2011 r. przybrał wartość minus 4,5 proc. PKB, będzie stopniowo malał, ale w perspektywie pięciu lat żaden z krajów najprawdopodobniej nie osiągnie nadwyżki.

Wciąż możliwy jest pełny powrót Irlandii na rynek długu w 2013 r., czyli w terminie planowym przy przyznawaniu pakietu pomocowego. Zagrożeniem dla takiego scenariusza jest nie sytuacja wewnętrzna, ale tzw. efekty zarażenia: napięta sytuacja na rynku długu Hiszpanii przekłada się na mocne zwyżki rentowności obligacji Irlandii. Krokiem milowym na drodze do powrotu na rynek długoterminowych papierów skarbowych będzie uruchomienie programu emisji bonów — według rządowych planów może to nastąpić jeszcze w 2012 r. Początkowo wartość emisji byłaby z pewnością nikła, a koszt plasowania papierów wysoki, jednak motywem stojącym za decyzją o emisji bonów jest nie finansowanie potrzeb pożyczkowych, lecz chęć stopniowego odbudowywania zaufania inwestorów.

BARTOSZ SAWICKI

DM TMS Brokers