Dane o PCE mogą wyznaczyć kierunek giełdom w USA

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2025-02-28 13:33

Po mocny spadkach odnotowanych w czwartek do ostatniej w tym tygodniu i lutym sesji inwestorzy mają nadzieję na odreagowanie ostatniej przeceny. Sugerować to może rosnąca wycena kontraktów terminowych. O przebiegu sesji przesądzić jednak mogą ważne dane makro oraz dalsze kroki waszyngtońskiej administracji, której działania sygnowane przez Donalda Trumpa wzbudzają wiele kontrowersji i wywołują sporą nerwowość.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na około dwie godziny przed pierwszym dzwonkiem na Wall Street kontrakty terminowe na indeks Dow Jones IA rosły o 0,40 proc. Futures na szerszy wskaźnik S&P500 zwyżkowały o 0,30 proc. Z kolei na technologiczny Nasdaq 100 drożały o 0,14 proc.

Wczorajsza sesja stała pod znakiem rosnących obaw związanych z cłami „obiecanymi” przez Trumpa. Spekulacje wzmocniły dolara, przeceniając wycenianie w nim surowce oraz negatywnie przełożyły się na bardziej ryzykowne aktywa, w tym akcje i kryptowaluty. W piątkowy poranek bitcoin zszedł poniżej progu 80 tys. i był najtańszy od 11 listopada.

Spośród zaplanowanych na dzisiaj danych z obszaru makroekonomii do najważniejszych należeć będzie raport o dochodach i wydatkach Amerykanów, obejmujące wskaźniki inflacyjne PCE. Są one bacznie analizowane przez władze monetarne w kontekście potencjalnego wzmocnienia presji inflacyjnej.

Ekonomiści prognozują, że miara zmian cen dla konsumentów wzrośnie o 0,3 proc. w styczniu w stosunku do grudnia, co da roczny wzrost rzędu 2,5 proc. Wyłączając zmienne ceny żywności i energii, tak bazowy PCE ma wzrosnąć o 0,3 proc. w ujęciu miesięcznym i 2,6 proc. rok do roku.

Od „jakości” tych odczytów uzależniona może być przyszła polityka Fed. Inwestorzy spodziewają się obecnie, że w lipcu po raz pierwszy w tym roku FOMC obniży koszty pożyczek. W grę wchodzi redukcja rzędu 25 punktów bazowych.

W agendzie jest też dzisiaj wystąpienia Austana Goolsbee, przewodniczącego Rezerwy Federalnej z Chicago.

Próbę odrobienia choćby części ostatnich strat podejmą akcje Nvidii. Wczoraj lider technologii sztucznej inteligencji i czołowy producent specjalistycznych chipów do AI stracił aż 8,5 proc., a z wartości rynkowej wyparowało ponad 274 mld USD. W przedsesyjnym handlu papieru drożeją o około 0,5 proc.

Silnie przeceniane są za to papiery Della. To rezultat rozczarowującej prognozy producenta sprzętu PC, która zakłada spadek skorygowanej marży brutto na rok fiskalny 2026. I znów przyczyną są budzące ogromne wątpliwości gigantyczne koszty związane z rozwojem AI, w tym przypadku dotyczące serwerów dla sztucznej inteligencji.