We wtorkowy poranek drożeją kontrakty terminowe na ropę naftową. Futures na globalny benchmark Brent z opcją dostawy w lutym zyskiwały około godziny 7.30 polskiego czasu 0,9 proc. oscylując przy poziomie 74,65 USD za baryłkę. W podobnej skali drożały kontrakty na amerykańską odmianę WTI, kształtując swoją wycenę przy poziomie 71,66 UD/b.
Inwestorzy dobrze odnieśli się do wtorkowych danych z chińskiej gospodarki. Co prawda wzrost aktywności w sektorze produkcyjnym nieco osłabł, pozostał jednak powyżej progu 50 pkt oddzielającego rozwój od kurczenia się. Zdecydowanie lepiej wypadł natomiast wskaźnik PMI dla usług, dochodząc do najwyższego poziomu od dziewięciu miesięcy. Daje to nadzieje na zdynamizowanie ożywienia gospodarczego i wzrost zapotrzebowania na ropę.
Ropa naftowa utknęła w wąskim przedziale handlowym od połowy października, przy czym Brent zmierza w kierunku skromnej rocznej straty, a WTI jest gotowa zakończyć rok bez większych zmian.
Część ekspertów uważa, że ceny ropy naftowej będą spadać w ciągu najbliższych dwóch lat, chociaż potencjalny wybuch konfliktu na Bliskim Wschodzie lub jego eskalacja na Ukrainie może zapewnić krótkoterminowe wsparcie dla cen ropy.