Dębicki Polifarb padł ofiarą zimy

Stasiuk Tadeusz
opublikowano: 1999-03-03 00:00

Dębicki Polifarb padł ofiarą zimy

Początek roku dębicki Polifarb nie może zaliczyć do zbyt udanych. Kolejny miesiąc z rzędu spółka notuje spadek zarówno sprzedaży, jak i zysków.

Przychody ze sprzedaży w lutym wyniosły 7,58 mln zł i były niższe niż w analogicznym okresie 1998 roku o prawie 12 proc. Po dwóch miesiącach tego roku wartość sprzedaży osiągnęła poziom 14,39 mln zł, co oznacza jej zmniejszenie o blisko 19 proc. Wyniki te świadczą o przedłużającym się kryzysie w dębickiej firmie, zapoczątkowanym ubiegłorocznym spadkiem popytu na wyroby spółki. Według wstępnych szacunków, Polifarb w 1998 r. przy przychodach wysokości 148,5 mln zł poniósł stratę netto w kwocie około 270 tys. zł. Duży w tym udział miało jednak utworzenie rezerwy (9,1 mln zł) związanej z planowanymi skutkami restrukturyzacji. Jej głównym celem jest zmniejszenie zatrudnienia w spółce. Z tego względu do zwolniania przeznaczono ponad 200 osób. Do tej pory prawie połowa z nich zgodziła się już na odejście z firmy.

Słabe wyniki finansowe wynikają, zdaniem analityków, także z nieodpowiedniej struktury asortymentowej. Ponad połowę produkcji stanowią farby ftalowe, na które odnotowuje się stały spadek popytu, rocznie prawie o 10 proc. Przy równoczesnej silnej sezonowości sprzedaży, jaka zresztą charakteryzuje całą branżę, spółce trudno jest podjąć walkę cenową z konkurentami. W tym wypadku nie pomaga wsparcie ze strony głównego udziałowcy szwedzkiego koncernu, Alcro Beckers, gdyż oferuje on wyroby o znacznie wyższej jakości, a zarazem o wiele droższe.

Analitycy uważają, że jedynym obecnie ratunkiem dla spółki jest wprowadzanie coraz większej liczby nowoczesnych, wysoko jakościowych produktów. Ich udział w produkcji ogółem powinien w przyszłym roku stanowić około 10 proc. Istotnym ze strony finansów rozwiązaniem jest też ograniczenie kosztów wynagrodzeń, których udział kształtuje się na poziomie około 17 proc. Ich zmniejszenie pozwoliłoby spółce na podniesienie marży operacyjnej nawet o 2 pkt proc. Prognozy Polifarbu na ten rok zakładają sprzedaż wysokości 170 mln zł, co daje prawie 15-proc. wzrost. Spółka zamierza także wypracować zysk netto, który po odjęciu amortyzacji powinien zamknąc się kwotą około 15 mln zł. Intensyfikacja sprzedaży poparta ma zostać silną kampanią reklamową nowych farb emulsyjnych.

Cena akcji spółki na wczorajszej sesji wyniosła 46,9 zł i była o kilka procent niższa od lokalnego maksimum osiągnietego pod koniec lutego.

Tadeusz Stasiuk