Gdy z sesji na sesję indeksy tracą po kilka procent, na wagę złota są akcje odporne na silne tąpnięcia. Na przykład akcje debiutantów.
W czasie masowej wyprzedaży lepiej od rynku zachowują się akcje Sfinksa i Eurofilmsu, a więc ostatnich debiutantów. Czy warto więc zainteresować się kolejnymi? W najbliższych dniach na GPW mają pojawić się: Bankier.pl, Mispol, Pamapol i Gino Rossi.
W tym tygodniu indeksy WIG i WIG20 straciły ponad 7 proc. Eurofilms, który debiutował na giełdzie w ostatni poniedziałek, okazał się odporny na spadki. Cena akcji producenta folii oscyluje wokół emisyjnej (4 zł). Drugi z debiutantów — Sfinks — nie ustrzegł się spadków. Choć cena jest o 3,5 proc. niższa od emisyjnej, stracił 3,5 pkt proc., mniej niż rynek. Czy to przypadek, że nowicjusze są odporniejsi na tąpnięcia od innych spółek?
— Nie. Wynika to ze struktury akcjonariatu. Nie ma w nim jeszcze typowych spekulantów, szybko reagujących na zmiany koniunktury. Przeważają inwestorzy długoterminowi — uważa Mirosław Saj, analityk BISE.
W najbliższy poniedziałek ma debiutować portal finansowy Bankier.pl. Obroni się przed korektą?
— Sprzedając akcje, uwzględnialiśmy możliwość silnych spadków na GPW, dlatego daliśmy spore dyskonto. Mogliśmy je sprzedać za 9 zł, ale cenę emisyjną ustaliliśmy na 7,5 zł. To powinno gwarantować debiut na plusie — mówi Tomasz Jażdżyński, prezes Bankiera.pl.
Podobne oczekiwania ma Mis-pol, producent oraz dystrybutor konserw mięsnych i dań gotowych. I tu atutem ma być cena.
— Cena emisyjna 8 zł jest atrakcyjna dla inwestorów i daje duży potencjał wzrostu. Spodziewam się, że debiut będzie na wyraźnym plusie, choć trudno ostatecznie wyrokować, bo rynek jest daleki od stabilizacji — mówi Marek Piątkowski, prezes Mispolu.
W środę sprzedaż akcji skończył Gino Rossi, producent i dystrybutor obuwia.
— W book buildingu inwestorzy składali zapisy po 13 zł. My ustaliliśmy cenę na poziomie 12 zł, więc uważam, że uwzględnia ona dyskonto. Debiut powinien być udany — mówi Maciej Fedorowicz, prezes Gino Rossi.
Powodów do obaw nie widzi także szef Pamapolu, producenta dań mięsno-warzywnych.
— Wycena spółki została oparta na fundamentach. Mamy nadzieję, że inwestorzy są spokojni o inwestycję w nasze akcje, niezależnie od nastrojów na rynkach kapitałowych — mówi Paweł Szataniak, prezes Pamapolu.
Analitycy studzą jednak entuzjazm debiutantów.
— Fala przecen sprawia, że na giełdzie przybywa spółek atrakcyjnych cenowo, dlatego nie ma się co śpieszyć z decyzjami i trzeba z rozwagą podchodzić do zakupów akcji debiutantów — uważa analityk BISE.