Długo wyczekiwana decyzja amerykańskiej Rezerwy Federalnej na temat ponownego uruchomienia programu skupu aktywów wsparła nastroje na rynkach wielu klas aktywów.
Fed zdecydował się przeznaczyć na ten cel 600 mld dolarów. Napływ tak znaczącej kwoty na rynek spowoduje, że instytucje finansowe, które wejdą w ich posiadanie z pewnością będą zainteresowane ulokowaniem ich w bardziej ryzykowne aktywa, dające szansę na osiągnięcie wyższej stopy zwrotu. Z tego też względu już teraz można obserwować napływ kapitału na rynki wschodzące oraz na rynek surowców.
Szczególnie dobrze zaprezentowały się w tym tygodniu notowania ropy
naftowej. Cena „czarnego złota” wciąż utrzymuje się w średnioterminowym trendzie
wzrostowym, natomiast w mijającym tygodniu dynamika tych wzrostów przyśpieszyła.
Trzecia próba pokonania oporu 86 USD za baryłkę okazała się skuteczna i już nie
wiele dzieli cenę ropy od ataku na tegoroczne szczyty, czyli okolice 90 USD.
Biorąc pod uwagę taniejącego dolara, który uatrakcyjnia denominowane w
amerykańskiej walucie ceny surowców, większą ilość kapitału spekulacyjnego na
rynku oraz rosnące obawy państw z grupy OPEC niepokojących się o rentowność
produkcji surowca przy obecnych cenach i uwarunkowaniach rynkowych widać, że
notowania ropy naftowej wciąż mają potencjał do dalszej zwyżki.
Do wzrostów powróciło również złoto. Niższe poziomy przy których cena
kruszcu przebywała w konsolidacji warto było wykorzystać do zajęcia długiej
pozycji. Kurs złota nieznacznie pokonał ustanowione ostatnio historyczne
szczyty, zbliżając się do poziomu 1400 USD za uncję. Już wkrótce notowania
kruszcu powinny przetestować ten opór, którego pokonanie otwierałoby drogę do
dalszych wzrostów.
Sporządził:
Zespół GO4X