Sprzedaż mieszkań w ostatnich latach kwitła, co zachęcało deweloperów do nowych inwestycji i zakupu gruntów. W ubiegłym roku w większości przeanalizowanych miast — Warszawie, Krakowie, Trójmieście, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi i Szczecinie — ceny gruntów wzrosły — wynika z raportu Emmerson Evaluation, firmy świadczącej usługi wycen nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych.
Najdrożej tereny sprzedawały się w Warszawie, Krakowie i Trójmieście. Średnie ceny 1 m kw. PUM (powierzchni użytkowej mieszkania) wynosiły tam odpowiednio 2100 zł, 1650 zł i 1500 zł. Najtaniej było w Łodzi — za 1 m kw. PUM średnio należało zapłacić 650 zł.
Eksperci Emmerson Evaluation twierdzą, że rosnące ceny gruntów pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną to jeden z głównych czynników napędzających wzrost cen lokali w Polsce — deweloperzy podnoszą je w celu uzyskania zadowalającej marży. Co więcej, ze względu na rosnące jednocześnie koszty budowy deweloperzy w ubiegłym roku nie sfinalizowali części transakcji zakupu gruntów.
— W najlepszej sytuacji są inwestorzy, którzy posiadają duże banki ziemi. Mniejsi deweloperzy, którzy kupują obecnie grunt, ryzykują, że nie osiągną zakładanej rentowności inwestycji — zauważa Robert Korczyński, członek zarządu Emmerson Evaluation.
Z raportu wynika, że najmniejszą ofertę gruntów mają Kraków i Sopot, największą dostępnością zaś charakteryzują się Szczecin i Łódź. W Warszawie i we Wrocławiu — w wybranych dzielnicach — w skali roku ceny podskoczyły nawet o 20 proc. Stabilnie zachowywały się natomiast na rynku krakowskim i szczecińskim.
— W stolicy najwyższe ceny znajdują się w dzielnicy Śródmieście, gdzie średnia stawka osiągnęła poziom 4900 zł/ m kw. PUM. W czołówcesą także Mokotów, Wola, Ochota i Żoliborz. Co ciekawe, w Sopocie poziom cen jest zbliżony do notowanego na stołecznym rynku — mówi ekspert Emmerson Evaluation.
Według danych zebranych w raporcie średni udział ceny gruntu w wartości całkowitej inwestycji w miastach takich jak Warszawa, Trójmiasto i Kraków nieznacznie przekroczył poziom 20 proc., natomiast w najdroższych lokalizacjach osiągnął nawet 37 proc. We Wrocławiu czy Poznaniu było to średnio 16 proc. Najniższy poziom analitycy firmy odnotowali w Łodzi i Szczecinie — średnio po 13 proc. i 14 proc.
200
mln zł Na tyle opiewała najdroższa transakcja dokonana w Warszawie na Mokotowie…
120
mln zł …na tyle na gdańskim Śródmieściu…
17
mln zł …a taką kwotę zapłacono za grunt w łódzkiej dzielnicy Bałuty.