Deweloperzy lekceważą zanieczyszczenia

opublikowano: 22-11-2017, 22:00

Spółki nie monitorują poziomu smogu w rejonie swoich inwestycji, nie chcą też w związku z nim dawać klientom rabatów.

Tegoroczny sezon grzewczy dopiero się zaczął, ale alarm o niepokojąco wysokim poziomie smogu w Polsce podnoszono już kilkakrotnie. Tematem interesuje się coraz więcej Polaków, jednak ignorują go deweloperzy. Według analizy Instytutu Badawczego ABR SESTA, aż 87 proc. z nich w ogóle nie sprawdza poziomu zanieczyszczeń w rejonie swoich inwestycji.

BEZ UZASADNIENIA: Zdaniem Sławomira Horbaczewskiego, eksperta rynku nieruchomości, nie ma powodu, by deweloperzy obniżali ceny mieszkań w związku z zanieczyszczeniem powietrza w okolicy. Rabaty stosuje się w zupełnie innych przypadkach.
Fot. Marek Wiśniewski

— Smog bardziej występuje w Krakowie niż u nas. Na naszym terenie może to dotyczyć sporadycznych przypadków. Natomiast nie jest to takie stężenie, żeby nie można było wychodzić z domu albo należałoby się czegokolwiek obawiać. Na poparcie tej tezy nie mamy żadnych danych na temat stopnia zanieczyszczenia środowiska, jednak na pewno nie jest ono takie jak np. na Śląsku. Tam sytuacja jest rzeczywiście fatalna — mówił podczas badania ABR SESTA deweloper z Rzeszowa. Inny ankietowany przekonywał, że jego osiedle jest położone na górce, na której akurat nie ma smogu. Przyznał jednak, że nie sprawdza danych na ten temat. Spółki bardzo niechętnie przyznają też rabaty klientom zainteresowanym zakupem mieszkania w miejscu o wysokim poziomie zanieczyszczeń. Według Łukasza Sęktasa, prezesa firmy Tiara Development, konsumenci powinni pytać deweloperów o takie zniżki.

— Mogą przesyłać im mapki smogowe i pokazywać ostatnie wyniki badań, by zmobilizować do udzielania rabatów. Im częściej potencjalni nabywcy będą działać w ten sposób, tym szybciej osiągną swój cel. Jednak muszą walczyć zbiorowo, bo jeden konsument niewiele wskóra. Jeżeli będą to dziesiątki czy chociaż setki kupujących w danym mieście, wówczas deweloperzy będą musieli ulec presji, nawet w tak dobrych warunkach rynkowych jak obecne — uważa Łukasz Sęktas. Innego zdania jest Marcin Krasoń, analityk rynku nieruchomości w firmie Home Broker.

— Nie widzę powodu, dla którego deweloperzy mieliby dawać specjalne rabaty w związku ze smogiem. Przecież nie podnoszą stawek cennikowych ze względu na to, że za oknem jest park albo inne atrakcyjne miejsce. Poza tym, gdy ustalano cennik, smog już był — tłumaczy Marcin Krasoń. Według Sławomira Horbaczewskiego, eksperta rynku nieruchomości, deweloperzy oferują rabaty w przypadku ostatnich mieszkań w danej inwestycji, lokali słabiej doświetlonych czy pozbawionych miejsc postojowych.

— Oferowanie upustów w związku ze smogiem byłoby przesadą. Poza tym, zjawisko to nie występuje przez cały rok, ale okresowo. Warto też zaznaczyć, że rynek deweloperski w Polsce jest bardzo dojrzały. Spółki bardzo starannie badają każdy grunt, by nie okazało się, że coś w nim „siedzi”. Zwracają też uwagę na otoczenie inwestycji, w tym jakość powietrza — przekonuje Sławomir Horbaczewski.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Anna Gołasa

Polecane