Deweloperzy prześcigają się w promocjach

Marta Sieliwierstow
opublikowano: 2012-09-25 00:00

Deweloperzy dwoją się i troją, żeby znaleźć nabywców i nie obniżyć cen

W sierpniu deweloperzy oddali do użytku 5684 mieszkania. To najwięcej w tym roku i o 70,2 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2011 r. Duża liczba oddanych lokali to rezultat boomu inwestycyjnego sprzed dwóch lat. W sumie od początku roku deweloperzy oddali ponad 36,5 tys. mieszkań. GUS nie podaje, ile tych lokali już sprzedano, a ile czeka jeszcze na nabywców.

Sytuacja na rynku zmieni się po wyprzedaniu mieszkań, których budowa kończy się w latach 2012-2013. To, w powiązaniu z dużym spdakiem liczby wydawanych pozwoleń i rozpoczynanych inwestycji sprawia, że zbilansowania podaży z popytem ocekujemy w koncówce 2013 r. - mówi Andrzej Gutowski z Ronson.
Sytuacja na rynku zmieni się po wyprzedaniu mieszkań, których budowa kończy się w latach 2012-2013. To, w powiązaniu z dużym spdakiem liczby wydawanych pozwoleń i rozpoczynanych inwestycji sprawia, że zbilansowania podaży z popytem ocekujemy w koncówce 2013 r. - mówi Andrzej Gutowski z Ronson.
None
None

Z badania przeprowadzonego w tym roku przez Home Brokera wynika jednak, że większość (83 proc.) mieszkań znajduje właścicieli jeszcze przed formalnym oddaniem budynków do użytku. Na podstawie tych wyników można szacować, że z prawie 5,7 tys. mieszkań oddanych przez deweloperów w sierpniu na nabywców czeka jeszcze niespełna tysiąc. Gdyby jednak posłużyć się wynikami tego samego badania z 2011 r. (wtedy doradcy ocenili, że po oddaniu do użytkowania sprzedaje się średnio 34 proc. lokali), sierpniową podaż gotowych mieszkań można byłoby szacować na około 1,9 tys.

Oczywiście, aby mieć pełen obraz oferty lokali dostępnych na rynku, dodać do tego należy mieszkania oddane do użytku i nie sprzedane w poprzednich miesiącach — na koniec czerwca tylko w największych miastach w ofercie było już ponad 56,3 tys. lokali. Z punktu widzenia klientów sytuacja jest korzystna, bo mogą przebierać w ofertach. Z kolei dla deweloperów oznacza to zaciętą walkę o każde sprzedane mieszkanie.

— W zasadzie walka o zainteresowanie klientów toczy się na rynku w mniejszym lub większym natężeniu niezależnie od kryzysu, jednak zaostrzona polityka przyznawania kredytów ograniczyła możliwości zakupowe wielu klientów. Przedłużanie się takiej sytuacji może wpłynąć negatywnie na rynek i doprowadzić do upadku firmy o mniej stabilnej pozycji i kondycji. Powtórki z pierwszej fali kryzysu nie należy się jednak spodziewać — ocenia Wojciech Fabiński, prezes Eco-Classic.

Rodzina wiecznie żywa

Wyposażenie kuchni, łazienki, a nawet całego mieszkania gratis, miejsce garażowe za złotówkę, dwutygodniowe wakacje na Seszelach dla całej rodziny, zwolnienie z płacenia czynszu przez dwa lata lub samochód w cenie mieszkania to promocje dobrze znane klientom poszukującym własnego M. Od jakiegoś czasu deweloperzy idą krok dalej i na przykład przygotowują własne programy kredytowe,które mają zastąpić ograniczony dostęp do programu rządowych dopłat Rodzina na swoim. Mamy zatem singli na swoim, studentów na swoim i tradycyjnie rodziny na swoim.

Promocja goni promocję

Niespotykany bonus proponuje spółka Atal, która podpisała umowę z siecią marketów z produktami do budowy, remontu i wyposażenia domu — Leroy Merlin. Każdy klient, który kupi mieszkanie w krakowskich inwestycjach Atala, otrzyma bon do wykorzystania w jednym z trzech sklepów Leroy Merlin w stolicy Małopolski. Wysokość bonu zależy od wielkości kupowanego mieszkania. Przy zakupie lokali o powierzchni poniżej 70 mkw. wydawane są bony na 5 tys. zł, a do większych dołączane są bony na 10 tys. zł.

— Obserwujemy sytuację na rynku i szukamy rozwiązań trafiających w gusta klientów. Stąd pomysł na współpracę z Leroy Merlin. Połączenie naszej oferty mieszkań z produktami ze sklepów budowlanych cieszących się zainteresowaniem krakowian jest interesujące i pozwala rozszerzyć promocję — przekonuje Zbigniew Juroszek, prezes Atala.

Z kolei Ronson wpadł na pomysł, który, zdaje się, ma być metodą na przeczekanie kryzysu i ograniczonego dostępu do kredytów hipotecznych. W programie Zamieszkaj teraz, zapłać za rok klient, kupując mieszkanie, musi wpłacić 20 proc. jego wartości (pytanie: czy to dużo, czy mało), a pozostałą kwotę uregulować po roku. Programem są objęte mieszkania 3- i 4-pokojowe w Sakurze I, Verdis, Gemini II i Naturalis.

Więcej przeczytasz we wtorkowym "Pulsie Biznesu" lub tutaj>>