Przedsiębiorcy prowadzący stacje kontroli pojazdów są coraz bardziej zdeterminowani, by wywalczyć podwyżkę stawek opłat za badania techniczne. Obowiązujące stawki zostały określone w 2004 r. i nie przystają do obecnych kosztów prowadzenia działalności.
Stawki z brodą
Z danych Instytutu Transportu Samochodowego wynika, że co roku w Polsce ponad 10 tys. uprawnionych diagnostów wykonuje 15 mln badań technicznych na blisko 5 tys. stacji. Badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje dziś 97 zł, a jeśli jest wyposażony w instalację gazową LPG z kieszeni trzeba wyjąć 162 zł. Przegląd okresowy motocykla to 62 zł, a ciężarówki 153 zł. Do tego doliczany jest 1 zł opłaty ewidencyjnej. Na konieczność podniesienia opłat co jakiś czas zwraca uwagę Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, ale apele nie przynoszą skutku.
W listopadzie 2021 r. interpelację w tej sprawie do ministra infrastruktury złożyła posłanka Iwona Hartwich (KO), która w ślad za głosami przedsiębiorców stwierdziła, że w ciągu ostatnich 17 lat drastycznie wzrosły koszty prowadzenia firmy, koszty zatrudnienia pracownika, podatki lokalne, energia, ceny mediów czy płaca minimalna.
— Przedsiębiorcy oczekują tylko godnej zapłaty uzależnionej od obiektywnych kryteriów i dostosowanej do aktualnych realiów gospodarczych — podkreślała Iwona Hartwich.
Przypomniała, że w tej sprawie były już zgłaszane interpelacje. Z odpowiedzi na nie miało wynikać, że prace nad rozporządzeniem regulującym wysokość opłat za badania techniczne zostaną podjęte po wdrożeniu dyrektywy 2014/45/UE z 3 kwietnia 2014 r. do polskiego porządku prawnego. W związku z tym spytała, czy ministerstwo do czasu wdrożenia dyrektywy zamierza podjąć jakiekolwiek działania, by wesprzeć przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli.
Priorytety resortu
Kilka dni temu na stronie sejmowej pojawiła się odpowiedź podpisana przez Rafała Webera, sekretarza stanu w resorcie infrastruktury. „W Polsce przedsiębiorcy prowadzący stacje kontroli pojazdów są przedstawicielami jednej z branż, która nie została objęta ograniczeniami [w związku z pandemią — przyp. red], co oznaczało stały dochód z przeprowadzania badań technicznych pojazdów” — czytamy w odpowiedzi. Rafał Weber oświadczył również, że do czasu wdrożenia unijnej dyrektywy ministerstwo nie planuje podjęcia prac legislacyjnych, których celem byłoby wsparcie przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów.
Obecnie priorytetem dla Ministerstwa Infrastruktury jest procedowany projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym, który zakłada poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz uszczelnienie systemu badań technicznych pojazdów. Co to oznacza w kontekście stawek? Że na ich ewentualną podwyżkę trzeba jeszcze poczekać.
„Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, który zakłada zmiany w systemie badań technicznych pojazdów i dokonuje prawidłowego wdrożenia dyrektywy 2014/45/UE. Pragnę podkreślić, że prace legislacyjne nad aktami wykonawczymi z zakresu badań technicznych pojazdów, w tym regulującymi wysokość opłat za badania techniczne pojazdów, będą mogły zostać podjęte po prawidłowym wdrożeniu wyżej wymienionej dyrektywy do polskiego porządku prawnego” — napisał Rafał Weber.
W listopadzie odbył się ogólnopolski protest przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów. Domagali się podniesienia stawek do co najmniej 150 zł netto (w przypadku auta osobowego). Przekonują, że utrzymanie opłat na obecnym poziomie nie tylko zagraża ich rentowności, ale może też negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo w ruchu drogowym.
Tyle badań technicznych pojazdów przeprowadzanych jest w Polsce co roku
Przynajmniej takiej kwoty (netto) domagają się właściciele stacji diagnostycznych za przeprowadzenie badania auta osobowego. Obecna stawka - 97 zł - obowiązuje od 2004 r.