Mastercard wymyśla coraz to nowe karty z arabskimi bankami. Jesienią ubiegłego roku razem z Al Hilal Bank z Abu Dhabi wypuścił kartę kredytową z elektronicznym kompasem wskazującym kierunek na Mekkę i 12-miesięcznym okresem bezodsetkowym za płatności dokonane podczas pielgrzymki do świętego miasta. To się nazywa grace period.



Diamentowa karta Dubai First Bank
W ofercie innego banku znad zatoki – Quatar National Bank – znalazł się inny kartowy gadżet: Private World Elite MasterCard Credit Card – karta kredytowa wysadzana diamentami. Na stronie internetowej bank pisze, że powstała ona w oparciu o nowe doświadczenia platformy do obsługi klientów affluentowych. Nieźle zasobny affluent mają w Katarze…
Karta, poza diamentami, posiada nielimitowaną linię kredytową oraz oferuje m.in. obsługę osobistego asystenta w podróży, „full time” consierge, znawcę luksusowych marek, który pomoże w zakupach.
Na razie ani Mastercard ani QNB nie opublikowali zdjęcia karty. Nie wiadomo też jakimi diamentami będzie inkrustowana, ani ile będzie kosztowała. Dla przykładu Kazkommertsbank z Kazachstanu, który w 2008 r. bodaj jako pierwszy wydał prawdziwą diamentową kartę (jeden kamień 0,02-karatowy) również z Mastercardem każe płacić sobie za nią 1 tys. dolarów rocznie. Karta ma limit kredytowy w wysokości raptem 50 tys. USD.
Złota karta Sbierbanku
Kazkommertsbankowa karta to zwykła blotka przy innej karcie, też wydawanej od stycznia ubiegłego roku w Kazachstanie przez Sbierbank. Visa Infinitive jest zrobiona ze szczerego złota, masy perłowej, w której osadzonych jest 26 diamentów. W pierwszym roku karta kosztuje 100 tys. USD, w kolejnych już tyko 2 tys. dolarów rocznie. Dodatkowo trzeba trzymać w kazachskim oddziale Sbierbanku 35 tys. dolarów.
Kart z prawdziwego kruszcu, a nie złotego plastiku jest na rynku więcej. JP Morgan Chase wydaje Palladium Card, zrobioną z 23-karatowego złota i palladu. Rocznie karta kosztuje prawie 600 dolarów, a użytkownik musi nią wydać minimum 250 tys. USD rocznie.
Dubai First Bank ma w ofercie złotą kartę z diamentami bez limitu kredytu oraz rocznych kosztów.
Sądzę, że ubezpieczenie do takiej karty jest pewnie obowiązkowe…
Skoro o kartach metalowych mowa nie można zapomnieć o naszym Getin Noble, który na zamówienie zamożnych klientów zamawia w Stanach ręcznie robione karty metalowe.