Dlaczego wybór padł na Słowację?

Małgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2004-03-17 00:00

Nie byliśmy tak sprytni jak Słowacy składając ofertę koreańskiemu koncernowi — przyznają przedstawiciele PAIIZ.

Klimat inwestycyjny, wyższe niż na Słowacji koszty pracy i gorsza infrastruktura niewątpliwie przemawiały w oczach Hyundaia na niekorzyść Polski. Prawdziwe przyczyny leżały jednak gdzie indziej.

— Na pewno nie zaważyła sytuacja polityczna, która na Słowacji jest gorsza. To w tym kraju doszło ostatnio do rozruchów społecznych. I to w Słowacji związki zawodowe są tak silne, że zebrały kilkaset tysięcy podpisów pod petycją o przyspieszenie wyborów. Kwestią, która zaważyła na decyzji Hyundaia, były pieniądze. Koreański koncern dostał na Słowacji 80 mln EUR więcej niż oferowała Polska — mówi Andrzej Szejna, wiceprezes PAIIZ.

SARIO, słowacki odpowiednik PAIIZ, deklaruje, że Hyundai otrzyma 200 mln EUR (944 mln zł) pomocy. Tymczasem, zgodnie z unijnymi przepisami, które obowiązują i Polskę, i Słowację, samochodowy koncern może otrzymać pomoc publiczną do wartości 15 proc. inwestycji. W przypadku Koreańczyków, którzy deklarują inwestycję na około 730 mln EUR, wyniosłaby 109 mln EUR.

— Słowacy część pieniędzy zainwestowali w autostradę, część w budowę osiedla. Tych wydatków nie zaliczono do pomocy publicznej — tłumaczy Sebastian Mikosz, wiceprezes PAIIZ.