Dobry rok dla turystyki, ale hotelarze mają trudniej

  • Jakub Łaszkowski
opublikowano: 25-05-2023, 11:10
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Wydatki konsumentów ogółem w Polsce spadały ostatnio, ale w turystyce sytuacja jest odwrotna – popyt jest coraz wyższy. To może być przejaw przesuwania zakupów konsumentów z towarów w stronę usług. Ale może to też wynikać z rosnących nierówności i aktywności zakupowej najzamożniejszych obywateli.

W ostatnich miesiącach jesteśmy świadkami bardzo specyficznego zbiegu danych. Z jednej strony gwałtownie spada produkcja przemysłowa oraz sprzedaż detaliczna, co sugerowałoby, że kondycja gospodarki jest w coraz gorszym stanie. Z drugiej strony w pierwszym kwartale 2023 roku dynamika PKB pozytywnie zaskoczyła, poprawiły się wskaźniki nastrojów konsumentów, a dochody realne spadły wyraźnie mniej niż w innych państwach regionu.

Możliwym wytłumaczeniem jest wzrost znaczenia wydatków na usługi. W spływających danych gospodarczych są one słabo ujmowane, dlatego umykają często uwadze ekonomistów. Dla turystyki dostępnych jest więcej twardych danych umożliwiających porównanie wyników obecnych i sprzed pandemii.

Poprawa koniunktury w turystyce jest mocniejsza niż tylko powrót do poziomu sprzed pandemii, gdyż ten został już osiągnięty w 2022 roku. Wg danych GUS w 2022 roku turystów krajowych (czyli turystów będących Polakami, korzystających z miejsc noclegowych mających 10 i więcej miejsc noclegowych) było w Polsce 28,4 mln – o 7 proc. więcej niż przed pandemią w 2019 roku. A pierwsze miesiące 2023 roku wskazują na dalszy wzrost. Tylko nieznacznie gorzej wyglądają statystyki dla turystyki zagranicznej. Liczba pasażerów lotów czarterowych wyniosła w 2022 roku 5 mln, czyli o 3,1 proc. mniej niż w 2019 i 8,4 proc. mniej niż w rekordowym 2018, jednak było to o 25 proc. więcej niż w 2017 roku. Statystyki te pomijają co prawda korzystających z ośrodków mających poniżej 10 miejsc noclegowych oraz osoby udające się na wakacje zagraniczne środkami innymi niż lot samolotem, lecz obie grupy nie są aż tak liczne, by zmienić ogólny obraz sytuacji.

Twardym przejawem silnego zainteresowania turystyką w najbliższych miesiącach są informacje spływające z rynku na temat liczby rezerwowanych wyjazdów wakacyjnych w biurach podróży. Polacy rezerwują coraz więcej wakacji za granicą, co świadczy o mocnym ożywieniu popytu w turystyce. Na początku tego roku o wzroście liczby rezerwacji na wakacje latem 2023 roku w Polsce informowały biura turystyczne [https://www.pb.pl/turystyka-potrzebuje-pokoju-1173531]. Itaka zanotowała sprzedaż na oferty na lato o 100 proc. wyższą niż w analogicznym momencie ubiegłego roku, a Rainbow informował o wzroście liczby rezerwacji o 21 proc. r/r. Nowsze dane z Rainbow Tours, podtrzymują te informacje, gdyż w maju liczba sprzedanych wyjazdów na wakacje letnie była o 40 proc. wyższa niż w 2021 roku i o 20 proc. wyższa niż w 2019. [https://www.pb.pl/co-boom-w-rainbow-tours-mowi-nam-o-calej-gospodarce-1185895].

Podobnych konkluzji o polskiej turystyce dostarczają miękkie dane o koniunkturze w sektorze usług. Z aktualnych danych wynika, że wszystkie sektory postrzegają obecny popyt jako zbliżony do tego, jaki występował rok temu, choć widać zróżnicowanie między branżami. W przypadku organizatorów turystyki popyt jest oceniany jako wyższy, a w zakwaterowaniu i gastronomii podobny do zeszłego roku. Pewne odchylenie w dół widać w gastronomii w zakresie oceny bieżącego popytu, choć oczekiwania są już lepsze. Ciekawy jest fakt, że hotele i restauracje ewidentnie nie czują takiej hossy jak biura turystyczne. Czyżby ludzie wydawali pieniądze na wyjazdy, a nie na hotele? Możliwe. Ale jest też inna możliwość – że biura z wyprzedzeniem widzą rosnący popyt na usługi, który inny firmy poczują za kilka miesięcy.

Poszczególne sektory usługowe dysponują różnymi informacjami. Organizatorzy turystyki mają znacznie lepszy wgląd w przyszłe zachowania konsumentów, ponieważ wyjazdy wakacyjne oraz urlopy planuje się ze znacznym wyprzedzeniem. Stąd firmy turystyczne już teraz widzą wzrost zainteresowania klientów, a firmy gastronomiczne czy prowadzące obiekty zakwaterowania, opierając swoje oczekiwania na bieżącym popycie są bardziej pesymistyczne.

Możliwe jest też jednak, że przesunięcie popytu w kierunku usług w tym momencie jest bardziej kierowane na wyjazdy zagraniczne niż krajowe i dlatego lokalne hotele czy restauracje tego nie czują. Jak pisaliśmy wcześniej, w ostatnim roku turystyka krajowa wydawała się odnotowywać wyższą dynamikę niż zagraniczna, ale to się może zmieniać. Takiej interpretacji danych sprzyja także umocnienie złotówki, obniżające koszty wyjazdu za granicą oraz fakt, że mocne wskazania oczekiwań ograniczone są tylko do turystyki.

Podsumowując, obecnie dostępne dane sugerują, że popyt w usługach nie spadł w porównaniu do roku poprzedniego, a w przypadku usług ma się on nawet lepiej niż rok wcześniej. Może to potwierdzać, tezę o przesuwaniu popytu w kierunku usług po wysyceniu rynku dobrami trwałymi. Możliwe jednak również, że bardzo dobre wyniki turystyki skupione są na sektorze wyjazdów zagranicznych, więc na boomie w turystyce nie skorzystają inne sektory w kraju. Dodatkowo może być to objawem, że kryzys kosztów życia najmocniej zredukował dochody realne gospodarstw domowych o najmniejszych dochodach, które i tak wcześniej nie korzystały tak mocno z usług gastronomicznych czy turystycznych.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Zespół PB Analizy

Platforma SpotData
Szukasz danych? Zajrzyj na platformę.
PRZEJDŹ DO PLATFORMY DANYCH

Polecane