12-letnia Francesca Rijks nie mogła lecieć z tatą samolotem Ryanair, bo nie wykupili osobnego siedzenia dla skrzypiec.
Francesca, uczennica szkoły muzycznej w Manchesterze, miała lecieć z ojcem z Weeze (Niemcy) do Birmingham liniami Ryanair. Futerał ze skrzypcami chcieli włożyć do schowka na bagaż podręczny. Jednak obsługa na lotnisku stwierdziła, że instrument mogą przewieźć tylko w luku bagażowym - ryzykując ich zniszczenie. W przeciwnym razie muszą wykupić dla skrzypiec osobne siedzenie - za 190 funtów, czyli ponad 2 razy więcej niż ich miejsca razem wzięte.Ojciec 12-latki z początku nie chciał się na to zgodzić, potem zdecydował się zapłacić bilety, powiedziano mu, że nie będzie z tym żadnego problemu. Wtedy powiedziano mu, że boarding już się zakończył. Musieli wykupić miejsca w innym samolocie - do Shieffield.