Jakie będą zyski spółki w przyszłości – odpowiedź na to odwieczne pytanie inwestorów, w przypadku PZU jest szczególnie trudna. Z jednej strony gigant ma za sobą rekordowy rok, a polski rynek ubezpieczeniowy perspektywę wieloletniego wzrostu. Z drugiej, aż 3,47 mld z 3,76 mld zł ubiegłorocznego zysku to wynik z działalności lokacyjnej, którego po tym jak wypłacono 12,75 mld zł nie uda się powtórzyć. Jaka więc przyszłość czeka ubezpieczeniowego giganta? Dotarliśmy do raportów czterech domów maklerskich.
W tym roku zysk ubezpieczyciela będzie niższy – w tym analitycy są zgodni. Ale wizję kolejnych lat mają zupełnie różną. DM PKO BP zakłada, że zysk znacznie się osunie i utrzyma na tym poziomie w najbliższych latach. Deutsche Bank też zakłada stagnację, ale na wyższym poziomie. Z kolei DM BZ WBK i DM BOŚ zakładają ostry spadek w tym roku, ale szybką odbudowę – już w 2012 r. zysk powróci do rekordowych poziomów.
PZU ma wielki atut. Jasno na niego wskazuje tytuł raportu DM BZ WBK „Ugryź dojną krowę”. PZU, zgodnie z macierzą analizy portfelowej autorstwa Boston Consulting Group jest dojną krową, czyli spółką z segmentu działalności o słabym wzroście, ale jej pozycja pozwala na realizację wysokich zysków, przy niskich nakładach finansowych. Dla inwestorów przekłada się to na sutą dywidendę.
Szczegóły analiz znajdziesz w środowym "Pulsie Biznesu" - KUP ONLINE>>