Środowy poranek stoi pod znakiem dalszego osłabienia dolara, który zniżkuje nieprzerwanie od pięciu sesji w ramach obecnego trendu spadkowego. Korekta jest szeroka, zaś osłabienie dotyczy relacji ze wszystkimi konkurentami z walut grupy G10 i większości azjatyckich z rynków wschodzących.
Indeks Bloomberg Dollar Spot spadł o 0,1 proc.
Głównym powodem słabości „zielonego” są spekulację, że amerykańska Rezerw Federalna osiągnęła już szczyt stóp procentowych w obecnym cyklu zacieśniania. W efekcie dolar oddał większość z wcześniejszych zdobyczy, które realizował wraz z rosnącymi stopami w amerykańskiej gospodarce. Do tego dochodzą obawy, że największa gospodarka świata może znaleźć się w recesji, choć ma ona być co najwyżej „płytka”, co zmusi Fed do wcześniejszego niż zakładano poluzowania stanowiska i obniżki stawek.
Eksperci podkreślają, że teraz uwaga inwestorów skupi się na zaplanowanym na piątek przemówieniu przewodniczącego Fed Jerome Powella, aby sprawdzić, czy jego ton wskazuje na wyraźny zwrot w stronę łagodzenia polityki pieniężnej.
By ponownie wzmocnić dolara, potrzebne będą solidne dane z sektora realnego, aby podważyć obecną gołębią narrację Fed.