Dolar ponownie słabnie
Oświadczenie członka RPP, że wzrost deficytu budżetowego ponad planowaną na ten rok kwotę nie spowoduje automatycznie podniesienia stóp procentowych, a także spodziewane przyspieszenie naszej gospodarki sprawiają, że złoty utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie. Jest to szczególnie widoczne w relacji do dolara. Wysoka cena euro zdecydowanie powiększa szansę na znaczne zredukowanie deficytu na rachunku obrotów bieżących, przez to, że ceny produktów eksportowych staną się znacznie atrakcyjniejsze. Eksperci rynkowi prognozowali rano, że nasza waluta będzie się utrzymywała w przedziale 2-3-proc. odchylenia od parytetu.
WCZORAJ, na otwarciu, odchylenie od parytetu wynosiło 2,67/2,54 proc. Specjaliści ostrzegali jednak, że wybicie złotego w okolice 3 proc. może spowodować realizację zysków przez część inwestorów.
Mimo napływu na rynek 1,915 mld zł netto, jednodniowy pieniądz otworzył się na dość wysokim poziomie. Oprocentowanie depozytów O/N i T/N wynosiło 13,12/13,20 proc.
Na środowym przetargu Ministerstwo Finansów zaoferowało obligacje o zmiennej stopie procentowej, o wartości 300 mln zł. Ze względu na małą płynność tych papierów, specjaliści przewidywali niewielki popyt ze strony inwestorów. Przyczynia się do tego również to, że zagranica nie jest zainteresowana tym rodzajem papierów dłużnych.
NA RYNKU walutowym w Tokio dolar nadal spadał. Po niewielkim wybiciu do ceny 114,93 jenów, któremu przysłużyły się zarówno napięcia między Chinami i Tajwanem, jak i konflikt pomiędzy Indiami i Pakistanem, co spowodowało ucieczkę w „bezpieczną walutę”, zielony gwałtownie spadł i płacono za niego 114,60 jenów.