Dolar przeciw importerom

Bichniewicz Michał
opublikowano: 1999-02-04 00:00

Dolar przeciw importerom

Ceny paliw na rynku krajowym w minionym tygodniu nadal pozostawały stabilne lub ulegały niewielkim obniżkom. Tymczasem zauważalnie, chociaż nietrwale, wzrosły ceny produktów na rynku europejskim, pogarszając sytuację importerów. Dodatkowo odczuli oni wzrost kursu dolara amerykańskiego.

W CIĄGU OSTATNIEGO tygodnia do poniedziałku zanotowano wzrost cen benzyn (CIF i FOB NWE) rzędu 2-3 USD/t i oleju napędowego o około 3,5 USD/t. Uczestnicy rynku nie mieli jednak wielkich nadziei na to, że taka tendencja utrzyma się przez dłuższy czas. Jak się okazało — słusznie, bowiem już we wtorek, 2 lutego, paliwa na rynku europejskim ponownie potaniały. Handlowcy przewidują, że istniejące (zwłaszcza na rynku niemieckim) duże zapasy paliw zachęcą rynek do prób ich wyprzedaży. Możliwy w związku z tym wzrost podaży przy i tak już słabym popycie mógłby jedynie ponownie pociągnąć ceny w dół.

NA NIEKORZYŚĆ importerów działa rosnący od połowy stycznia kurs dolara. Zauważmy, że od początku roku prawie przez dwa tygodnie średni kurs waluty amerykańskiej (wg NBP) jedynie sporadycznie przekraczał 3,50 zł. Później jednak jej notowania zaczęły piąć się w górę, osiągając w dniu 3 lutego poziom aż 3,74 zł.

WZROST KURSU dolara oraz notowane w ubiegłym tygodniu w Europie podwyżki cen spowodowały wyraźny spadek opłacalności importu paliw do Polski. Koszt importu paliw wzrósł na tyle, że w miniony poniedziałek zarówno benzyna bezołowiowa Eu-95 jak i olej napędowy były droższe od ich odpowiedników krajowych: Eu-95 o ponad 6,5 zł/t, a olej napędowy aż o 20,5 zł/t. Wtorkowy spadek cen (w formule CIF NWE Eu-95 staniała o 1 USD/t, a olej napędowy o 3,5 USD/t) nie zdołał poprawić opłacalności importu. Eu-95 z zagranicy kosztowała o blisko 12 zł/t, a olej napędowy o 15 zł/t więcej niż paliwa produkowane przez krajowe rafinerie.

Michał Bichniewicz

BROG Bichniewicz i Rudnicki

tel. (22) 628 99 68 - 70