Dopiero za 2 lata ruszy e-rejestr transakcji

Krzysztof Buczek
opublikowano: 2002-03-12 00:00

W Sejmie znajduje się nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy. Jej zadaniem jest przesunięcie o dwa lata (do 1 lipca 2004 r.) rozpoczęcia funkcjonowania w GIIF komputerowego systemu rejestracji wszystkich transakcji o wartości powyżej 10 tys. EUR (36 tys. zł). Do tego czasu firmy muszą informować tylko o transakcjach, co do których zachodzi podejrzenie prania brudnych pieniędzy.

W listopadzie 2000 r. uchwalono ustawę o przeciwdziałaniu wprowadzaniu do obrotu finansowego wartości majątkowych pochodzących z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł. Jej zadaniem jest walka z procederem prania brudnych pieniędzy. Ustawa weszła w życie 23 czerwca 2001 r. Wprowadziła obowiązek przesyłania do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej danych o wszystkich kontraktach, których wartość przekracza 10 tys. EUR. Jednak z powodu braku elektronicznego systemu rejestracji transakcji, uchwalono nowelizację tej ustawy, polegającą na przesunięciu do 1 kwietnia 2002 r. terminu rozpoczęcia rejestracji transakcji gotówkowych, a do 1 kwietnia 2003 r. bezgotówkowych. Niestety nadal nie jest gotowy elektroniczny system umożliwiający gromadzenie i analizowanie tak dużej ilości danych. Dlatego opracowano następną nowelizację ustawy, polegającą na kolejnym odwleczeniu, tym razem do 1 lipca 2004 r., terminu inauguracji tego systemu.

Na razie firmy nie muszą więc przesyłać do GIIF informacji o wszystkich transakcjach powyżej 10 tys. EUR, a tylko o podejrzanych.

Przetarg i koszty

Stworzenie koncepcji e-rejestru powierzono firmie Bonair. Prace nad nią rozpoczęto na początku 2002 r. Trwały 8 tygodni. Za samą koncepcję budżet zapłacił blisko 150 tys. zł.

— Trzy wersje koncepcji systemu zostały przekazane Ministerstwu Finansów w zeszłym tygodniu. Wkrótce MF ma wybrać jedną z nich. Nasze zadanie polegało na sporządzeniu technicznych parametrów systemu przesyłania danych do GIIF, a więc na opracowaniu specyfikacji istotnych warunków zamówienia na ten system. W oparciu o ten dokument przeprowadzony zostanie przetarg i oferenci będą przygotować swoje oferty. Dopiero po zakończeniu przetargu znane będą koszty, jakie poniesie GIIF oraz przedsiębiorcy w związku z uruchomieniem systemu. Projektowanie systemu tej klasy zajmie co najmniej 6 miesięcy — informuje Andrzej Wach, prezes Bonair.

Według szacunków Związku Banków Polskich, rocznie do GIIF przesyłanych może być nawet 8 mln zawiadomień o transakcjach powyżej 10 tys. EUR.

Podstawową trudnością dla twórców rejestru będzie zapewnienie bezpieczeństwa transmisji i gromadzenia danych.

— Wdrożenie w pełni bezpiecznego systemu musi poprzedzić wejście w życie regulacji dotyczących podpisu elektronicznego. Niewątpliwie będzie się to wiązać z kosztami także dla instytucji finansowych i przedsiębiorstw, na których ciążą obowiązki informacyjne. Firmy poniosą koszty zakupu programu komputerowego i szyfrującego oraz przeszkolenia personelu. Postaramy się o nieodpłatne dostarczanie firmom oprogramowania. Jednak nie jest to pewne. Dopóki nie ma rejestru podmiotów zobowiązanych, nie jest rozwiązana kwestia praw autorskich do programu i warunków jego udostępnienia. Nie są więc jeszcze znane koszty systemu — mówi Jacek Uczkiewicz, wiceminister finansów, pełniący funkcję generalnego inspektora informacji finansowej. GIIF szacuje, że budżet wyda na system 7-9 mln zł.

Na świecie

System polski ma być jednym z nielicznych tego typu na świecie. Podobne obowiązują tylko w USA, gdzie kontrolowane są transakcje gotówkowe o wartości powyżej 10 tys. USD (41 tys. zł) oraz w Australii, gdzie rejestrowane są transakcje gotówkowe powyżej 10 tys. AUD (21,6 tys. zł). W Hiszpanii sprawdzane są kontrakty o wartości powyżej 30 tys. EUR (110 tys. zł).

— Wprowadzenie we Włoszech podobnej do naszej regulacji zajęło 3 lata, ale tam ustawę przyjęto od razu ze wszystkimi aktami wykonawczymi. Tymczasem polska ustawa była uchwalona niedbale i wprowadzona zbyt pospiesznie. Przyjęto nierealne terminy wejścia w życie obowiązków dla GIIF i firm — dodaje Jacek Uczkiewicz.

GIIF prowadzi obecnie 210 postępowań dotyczących podejrzanych transakcji. W 27 sprawach (na łączną kwotę 300 mln zł) skierowano zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, a w 17 prokurator wszczął już postępowania.

Bank Światowy szacuje, że roczne dochody świata przestępczego sięgają 500 mld USD. Międzynarodowy Fundusz Walutowy wskazuje nawet na 1-3 bln USD rocznie. Z analiz FATF i Interpolu z końca lat 90. wynika, że w Polsce rocznie pierze się od 2 do 8 mld USD.

Na listę krajów, w których znajdują się największe pralnie pieniędzy, trafiły: USA, Szwajcaria, Włochy, Niemcy i Austria.

Okiem eksperta

Firmy powinny być zadowolone

Ustawa o zwalczaniu prania brudnych pieniędzy nakłada na firmy wiele obowiązków i przewiduje sankcje karne (np. do 3 lat więzienia) za ich niewykonywanie. Jednak niektóre firmy kwestionują objęcie ich obowiązkami informacyjnymi. Przesunięcie o 2 lata obowiązku rejestracji kontraktów powinno więc spotkać się z przychylnym przyjęciem przez przedsiębiorców. Okres ten pozwoli na przeszkolenie personelu, wdrożenie odpowiednich procedur, harmonizację systemów informatycznych w celu rejestrowania transakcji i przekazywania danych do GIIF. Warto pamiętać, że trzeba będzie przez 5 lat przechowywać rejestr transakcji i dokumenty z nim związane.

Agnieszka Rostek-Wawrzyniak*

*radca prawny z kancelarii Salans Hertzfeld & Heilbronn D. Oleszczuk