Szef klubu parlamentarnego PiS Ludwik Dorn uważa, że mowa o przyspieszonych wyborach parlamentarnych, które mogłyby się odbyć 15 stycznia 2006 roku, "to są konsekwencje logiki postępowania, jakie dotąd przyjęła Platforma Obywatelska".
Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział w czwartek dziennikarzom, że 15 stycznia 2006 roku mogą się odbyć przyspieszone wybory parlamentarne, które nazwał jednak "zagrożeniem dla Polski".
"Chciałbym w tym przypadku wystąpić w obronie pana prezydenta. On nie straszy, to wprost wynika z konstytucji" - powiedział dziennikarzom w Sejmie Dorn. Jak wyjaśnił, "jeżeli rząd nie postanie powołany, to prezydent konstytucyjnie nie ma innego wyjścia niż skrócić kadencję Sejmu i Senatu i rozpisać przyspieszone wybory".