Drogi gaz pcha Polskę ku węglowi

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2022-01-31 20:00

Polska wyprodukowała prawie jedną trzecią unijnego prądu z węgla i zwiększyła emisję z energetyki o 7 proc. w porównaniu z przedpandemicznym 2019 r. – alarmuje Ember Climate.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak wypadła w 2021 r. polska energetyka na tle unijnej
  • jakie są prognozy Ember Climate na 2022 r.
  • jak kryzys gazowy wpływa na transformację energetyczną Unii
  • jakie rekomendacje ma Forum Energii

Polska jest antybohaterem tegorocznego raportu „European Electricity Review 2022”, przygotowanego przez think tank Ember Climate. Niechlubny tytuł zawdzięczamy danym z 2021 r., które – jak wskazują autorzy raportu – czynią nasz kraj największym hamulcowym dla polityki klimatycznej.

„Z każdym rokiem Polska pozostaje coraz bardziej w tyle za sąsiadami, a powolność polskiej transformacji stanowi zagrożenie dla osiągnięcia celów Unii Europejskiej” – ocenia Ember.

Przywiązanie do węgla zwiększa emisję

Polsce obrywa się przede wszystkim z powodu wielkości emisji sektora energetycznego w 2021 r. (patrz: grafika). 27 państw Unii Europejskiej obniżyło ją średnio o 5 proc., a Polska… zwiększyła o 7 proc. w porównaniu z przedpandemicznym 2019 r. Ember uważa, że m.in. z tego powodu unijna emisja z elektroenergetyki była zbyt duża, by ze spokojem myśleć o ograniczeniu globalnego ocieplenia do 1,5°C.

W 2021 r. Polska była odpowiedzialna za prawie jedną trzecią produkcji energii elektrycznej z węgla w UE. Pozostaje jednocześnie państwem w UE najbardziej uzależnionym od jego spalania, najbardziej emisyjnej formy produkcji energii elektrycznej.

Elektrownie zyskały, ale klimat stracił
Tobiasz Adamczewski
dyrektor Programu OZE, Forum Energii

Szok cenowy na rynku gazu wywrócił dotychczasowe trendy w europejskim miksie energetycznym. Można powiedzieć, że jedyną stałą pozostał dalszy wzrost mocy w OZE. Gazu podrożał tak gwałtownie, że zielona energia z nowych jednostek zastąpiła w 2021 r. tę z gazu, a nie z węgla.

Zyskały na tym polskie elektrownie konwencjonalne, które miały zakontraktowany węgiel po cenach sprzed pandemii. Mimo dynamicznego wzrostu kosztów CO2 sprzedawały wysokoemisyjną energię z coraz wyższymi marżami.

Stracił na tym klimat – wzrost emisji w elektroenergetyce wyniósł 7 proc. względem roku 2019. To oznacza większy popyt na jednostki CO2. Takie działanie wpycha Polskę w scenariusz wysokich kosztów i niezbilansowania emisji z uprawnieniami. Dlatego zyski polskich wytwórców powinny przełożyć się na inwestycje niskoemisyjne, które zaprocentują w kolejnych latach.

Gaz pod znakiem zapytania

Za polskim przywiązaniem do węgla w 2021 r. stał – i nadal stoi - kryzys gazowy, owocujący rekordowymi cenami surowca. Przy drogim gazie spalanie węgla jest po prostu bardziej opłacalne.

Kryzys gazowy wpływa też na spowolnienie tempa odchodzenia całej UE od węgla. Ember Climate policzył, że w ciągu dwóch ostatnich lat produkcja energii z węgla zmniejszyła się jedynie w Hiszpanii (o 42 proc.) i Czechach (o 9 proc.), które zamknęły elektrownie węglowe, ale zostało to w dużej mierze zrównoważone przez wzrost w Polsce (o 7 proc.).

Zdaniem ekspertów Embera kryzys gazowy przekłada się na spadek wiarygodności gazu jako paliwa przejściowego. Tymczasem Polska strategia opiera się na przechodzeniu najpierw z węgla na gaz, a dopiero potem na źródła zeroemisyjne, jak atom i OZE.

- Logicznie myśląc, Polska powinna zmniejszyć ambicje rozwoju w gazie na rzecz OZE. Pozostaje mieć nadzieję, że zasada 10h [blokująca rozwój wiatraków w Polsce – red.] zostanie w końcu zniesiona – mówi Paweł Czyżak z Ember Climate.

Przypomina, że stawianie na paliwa kopalne, zamiast na OZE, skazuje Polskę na wysokie ceny energii, inflację i spadek konkurencyjności gospodarki.

Przyszłość jest zielona.
Przyszłość jest zielona.
Dla polskiej energetyki węglowej 2021 był produkcyjnie dobrym rokiem. Co z tego, skoro przyszłość jest w zielonej energii, a nie w kopalinach - komentuje Ember Climate.
materiały prasowe

Słońca mogłoby być więcej

Ember rekomenduje szybsze i większe inwestycje w OZE. Za energetykę słoneczną Polska dostaje od niego pochwały. Odnotowała jeden z „najbardziej imponujących wskaźników wzrostu”, zwiększając produkcję energii ze słońca czterokrotnie — z 1 TWh w 2019 r. do 4 TWh w 2021 r., znacznie szybciej niż w Czechach, Rumunii i Bułgarii. Energia słoneczna przeżywa rozkwit w całej UE. W 2021 r. instalacje fotowoltaiczne wyprodukowały o 27 proc. więcej energii niż w 2019 r.

Autorzy raportu zauważają też, że polska energetyka wiatrowa i słoneczna (20 TWh) wyprzedziła produkcję energii elektrycznej z gazu (16 TWh). Polska fotowoltaika produkuje jednak tylko 2 proc. energii ogółem, podczas gdy w całej UE elektrownie słoneczne wytworzyły 6 proc.

Gaz pozostanie drogi

Co europejskiej energetyce przyniesie 2022 r.?

- Zakładamy, że ceny gazu się ustabilizują, ale pozostaną wysokie zapewne przez dwa, trzy lata. W skali UE widoczny będzie dalszy spadek udziału energetyki węglowej oraz silna rozbudowa energetyki wiatrowej i słonecznej – mówi Paweł Czyżak.

W Polsce sytuacja nadal może być wyjątkowa.

- W 2020 r. udział energetyki węglowej spadł u nas poniżej 70 proc., a w 2021 wzrósł do 71 proc. Dużo produkujemy, dużo eksportujemy, ale czy to powód do radości? Emisja wzrosła, jakość powietrza się nie poprawia, branża wiatrowa jest zablokowana, a sektor słoneczny – po zmianach reguł dla prosumentów – będzie rozwijał się wolniej. Ponadto wciąż nie mamy nowych bloków gazowych. Nie widzę powodów do świętowania – konkluduje Paweł Czyżak.