Na wyrok NSA czeka cała branża złomiarska
Firma uważa, że cierpi za cudze grzechy i poszuka sprawiedliwości w NSA. Pomaga jej były minister.
Drop, działający w branży odpadów, nie pogodził się z zarzutem, że bezprawnie odliczał w 2005 r. podatek VAT od transakcji kupna złomu metali kolorowych. Wczoraj złożył w Naczelnym Sądzie Administracyjnym (NSA) kasację od wyroku stołecznego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA), który 4 lipca wziął stronę fiskusa.
Kozioł ofiarny
— Kontrolerzy skarbowi i WSA mylą się, twierdząc, że dostawy złomu do firmy Drop od jednego z jej drobnych kontrahentów były fikcyjne. Te dostawy miały miejsce w rzeczywistości, złom został zakupiony, dostarczony do magazynów spółki, a odliczenia podatku VAT były zgodne z prawem — przekonuje prof. Witold Modzelewski, pełnomocnik Dropu.
W NSA spółka będzie walczyć nie tylko o swoje racje, ale i o odzyskanie 600 tys. zł domiaru, które musiała wpłacić na konto skarbówki. Urząd kontroli skarbowej jest przekonany, że wykrył łańcuszek firm krzaków, które w 2005 r. miały wystawiać fikcyjne faktury na złom, a Drop jako nabywca bezprawnie odliczał od nich podatek VAT.
— Dostawy były prawdziwe. Płaciliśmy za towar przelewem bankowym. Uważamy, że cierpimy za grzechy innych. Fiskus zakwestionował prawdziwość dostaw do naszego dostawcy, który potem nam sprzedawał złom. Nie mamy przecież wpływu na to, od kogo on kupuje. Kontrolerzy nie wysilili się i nie ścigali oszustów, tylko skierowali kroki do nas, licząc, że w ten sposób łatwiej wyrwą pieniądze — uważa Marek Suchowolec, szef rady nadzorczej Dropu.
Fiskus przyznał, że nie kontrolował Lecha W., który sprzedawał złom Dropowi. Dlaczego? Bo nastąpiło… przedawnienie ścigania. Nie mając szans dopadnięcia Lecha W. i jego dostawców, zapukał do Dropu. Skarbowcy opierają się na ustaleniach Centralnego Biura Śledczego (CBŚ).
— Ustalenia CBŚ dotyczą działań Lecha W. w sprawach, niemających związku z nami — dodaje Marek Suchowolec.
Podczas przesłuchań Lech W. miał się przyznać, że zdarzało mu się wystawiać lewe faktury, także na nieistniejące podmioty. Fiskus podejrzewa, że takowe mogły też trafiać do Dropu.
To niejedyny problem tej firmy. Skarbówka twierdzi, że Drop bezprawnie odliczał VAT również w latach 2006-2010. Sprawy są w toku. Na majątku spółki ustanowiono zabezpieczenia na 26 mln zł!
Dywanowe naloty
Na ten wyrok NSA z zapartym tchem czeka cała branża. Mirosław Stanek, prezes Cronimetu, potwierdza, że praktycznie wszystkie firmy zajmujące się handlem i recyklingiem złomu przeżywają zmasowany atak fiskusa. Oprócz Dropu ofiarą inspektorów padł np. Bolmet. Za niezapłacony podatek VAT przez swego dostawcę fiskus potrącił firmie 1,3 mln zł. Wyrok NSA w sprawie Dropu może rzutować na sprawy pozostałych złomiarzy metali kolorowych.
O tym, jak przygotować firmę do wdrożenia nowych wymogów w zakresie zarządzania odpadami, dowiedzą się Państwo podczas warsztatów organizowanych przez Informedia Polska, które odbędą się 5-6 października w hotelu Polonia Palace w Warszawie. Szczegółowe informacje: www.konferencje.pb.pl, 22/333 97 77