Drutex, jeden z największych polskich producentów okien, szykuje się do budowy ogromnej hali produkcyjnej - o powierzchni 75 tys. m kw. Dla porównania - obecnie obiekty produkcyjne i magazynowe firmy mają łącznie około 110 tys. m kw.
- Chcemy wejść na plac budowy najpóźniej wiosną przyszłego roku – mówi Leszek Gierszewski, założyciel i prezes Druteksu.
Hala za ćwierć miliarda plus maszyny
Początkowo plan zakładał rozpoczęcie budowy w tym roku, jednak na przeszkodzie stanęła przeciągająca się procedura uzyskiwania zezwoleń środowiskowych i inne kwestie formalne, niezależne od spółki. Bytów, w którym mieści się fabryka Druteksu, znajduje się częściowo na obszarze Natura 2000. Leszek Gierszewski ma jednak nadzieję, że przed końcem roku uda się wszystko załatwić.
- Inwestycja będzie rozłożona na dwa etapy, a jej realizacja potrwa dwa do trzech lat. W nowej hali produkowane będą przede wszystkim okna z PVC – informuje prezes.
Z produkcji okien pochodzi gros przychodów Druteksu - 70 proc. przynoszą okna z PVC, nieco ponad 15 proc. aluminiowe, a resztę drewniane. Oprócz tego firma wytwarza m.in. rolety, które dziś generują około 10 proc. przychodów.

Tak duże przedsięwzięcie wymaga kredytu
Na tym etapie trudno oszacować łączne koszty przedsięwzięcia, zwłaszcza że ceny materiałów budowlanych rosną w niespotykanym wcześniej tempie.
- Z całą pewnością koszt inwestycji przekroczy 0,5 mld zł. Budujemy na nierównym, trudnym terenie - samo postawienie hali oznacza wydatek co najmniej 250 mln zł. Do tego dochodzi wyposażenie hali w nowoczesne, zautomatyzowane linie do produkcji okien z PVC, każda z nich to koszt rzędu kilku milionów euro – szacuje Kamila Newlin-Łukowicz, wiceprezes bytowskiego przedsiębiorstwa.
Podkreśla, że uruchomienie kolejnej wielkiej hali pozwoli firmie podwoić skalę produkcji, a co za tym idzie przychody i wyniki finansowe.
Zeszły rok Drutex zamknął ze sprzedażą przekraczającą 1,059 mld zł. Był to wzrost o 8,3 proc. w stosunku do wyniku z 2019 r. Zysk netto wyniósł prawie 115 mln zł.
Przedstawiciele pomorskiego producenta na razie niewiele mówią o źródłach finansowania. Przyznają jednak, że na tak dużą inwestycję potrzebny będzie kredyt bankowy. 200 mln zł firma ma już zagwarantowane, a w sprawie reszty rozmawia z kredytodawcą.
Nowa hala produkcyjna ma być w pełni zautomatyzowana. Oznacza to, że zatrudnienie w firmie wzrośnie najwyżej o około 1 tys. osób. Obecnie Drutex ma ponad 3,9 tys. pracowników.
Multum chętnych na okna, przychody rosną najszybciej w historii
Leszek Gierszewski nie boi się o popyt.
- Już dziś moglibyśmy sprzedawać prawie dwa razy tyle, ile sprzedajemy. Takie jest zapotrzebowanie rynkowe – twierdzi prezes Druteksu.
Szybki wzrost popytu widać już w tegorocznych wynikach firmy.
- W pierwszym półroczu przychody wzrosły o 28 proc. i taka dynamika może się utrzymać w drugim – mówi Leszek Gierszewski.

Inwestycje w hale, magazyny, biura, ciężarówki i autobusy
Drutex dysponuje 60 ha pod rozbudowę. Co roku inwestuje w rozwój wielkie sumy.
- W 2019 r. 130 mln zł, w zeszłym około 100 mln zł i podobnie będzie zapewne w tym roku. W ciągu siedmiu miesięcy zainwestowaliśmy ponad 60 mln zł – mówi Kamila Newlin-Łukowicz.
Jeszcze w tym miesiącu ma być oddany do użytku nowy magazyn wysokiego składowania, przeznaczony na materiały, a we wrześniu hala do produkcji rolet. Równolegle trwa też rozbudowa hali, w której wytwarzane będą okna i drzwi z aluminium. Przybędzie około 10 tys. m kw.
Drutex rozbudowuje również biurowiec. Docelowo ma mieć ponad 7 tys. m kw. (obecnie 2,3 tys. m kw.). Prezesowi zależy, żeby cała administracja mogła pracować w jednym miejscu (obecnie część zajmuje pomieszczenia biurowe w hali produkcyjnej). Koszt rozbudowy szacowany był na 50 mln zł, ale już dziś wiadomo, że pochłonie więcej.
Inwestycje nie dotyczą tylko budynków. W tym roku Drutex kupił już 30 samochodów ciężarowych i 30 busów, a kolejnych 31 zestawów ciężarowych ma odebrać w październiku.
Budowa liczącej 75 tys. m kw. hali za ponad 500 mln zł to ogromne przedsięwzięcie. Gdyby Drutex chciał tę inwestycję sfinansować wyłącznie z własnych funduszy, musiałby na nią przeznaczyć całość zysków z kolejnych pięciu lat. Nie dziwi mnie więc, że postanowił - choć nie miał tego dotychczas w zwyczaju - sięgnąć po kredyt.
Nie mam wątpliwości, że popyt na okna uzasadnia decyzję o budowie. Widać, że Drutex, podobnie jak inni wielcy producenci okien, przygotowuje się do fali renowacji i termomodernizacji, jaka już za dwa, trzy lata ogarnie państwa Unii Europejskiej i potrwa zapewne kilka dekad. Zdaniem Brukseli nie da się osiągnąć neutralności klimatycznej do 2050 r. bez renowacji budynków. Dlatego do 2030 r. w ramach programu Zielony Ład zaplanowano termomodernizację aż 35 mln obiektów. To ogromna szansa m.in. dla producentów okien, a Polska jest ich wielkim zagłębiem.
Jeśli podwojenie skali produkcji Druteksu wiązałoby się ze zwiększeniem zatrudnienia zaledwie o jedną czwartą, radykalnie zwiększyłaby się wydajność firmy. Trzeba jednak pamiętać, że producent działa w niewielkim mieście, jakim jest Bytów. Od lat jest tam największym pracodawcą i znalezienie kolejnego tysiąca osób będzie nie lada wyzwaniem. Zarząd musi się liczyć z koniecznością sięgnięcia po pracowników z odleglejszych miejscowości. Zapewne dlatego firma kupuje busy.