Nifty 50, indeks giełdy w Mumbaju, spadł we wtorek o 5,9 proc. i był to najgorszy dzień od co najmniej czterech lat. W trakcie sesji przecena sięgała nawet 8,5 proc., mimo że w powyborczy poniedziałek wskaźnik podniósł się o 3,2 proc. Gwałtowna zmiana nastrojów to skutek rozdźwięku między exit polls, a oficjalnymi wynikami wyborów do indyjskiego parlamentu.
Sobotnie sondaże zapowiadały uzyskanie znacznej większości przez koalicję pod przywództwem partii BJP kierowanej przez premiera Narendrę Modiego, cenionego przez rynki i Zachód reformatora gospodarki. Tymczasem zanosi się na uzyskanie około 290 miejsce w parlamencie liczącym 543 przedstawicieli. To znacznie mniej, niż w poprzednich wyborach w 2019 r. (350 mandatów).
Na wtorkowej sesji ucierpiały w szczególności akcje spółek kontrolowanych przez państwo, zajmujące się budownictwem oraz Adani Group. Subindeksy dla dwóch pierwszych sektorów znalazły się na granicy bessy.
Będzie pod górkę
Rozczarowująco niskie poparcie dla obozu Narendry Modiego może stać się dobrym pretekstem do pogłębienia wyprzedaży akcji w krótkim i średnim terminie, zwłaszcza że wyceny na indyjskiej giełdzie uważane były przez niektórych obserwatorów za mocno wyśrubowane. W maju inwestorzy zagraniczni sprzedali akcje za około 3 mld USD. To najwięcej od stycznia.
Niezbyt okazałe zwycięstwo rządzącej koalicji rodzi pytania o zdolność do przeforsowania trudnych politycznie reform prawa gruntowego i prawa pracy – postrzeganych przez niektórych inwestorów jako kluczowe dla utrzymania szybkiego wzrostu gospodarczego. Przed rozpoczęciem głosowania 19 kwietnia Narendra Modi odważnie przewidywał, że jego sojusz zdobędzie aż 400 mandatów.
Sojusz wykluczonych
Jednak ponad 20 partii opozycyjnych, na czele których stoi Rahul Gandhi, utworzyło front zwany Indyjskim Narodowym Sojuszem na rzecz Inkluzywności Rozwoju. Sojusz, będący mieszanką grup regionalnych i kastowych, skupiał się na atrakcyjności dla wyborców, którzy czuli się wykluczeni z historii wzrostu gospodarczego Indii, charakteryzującej się rosnącą nierównością, wszechobecnym bezrobociem, rosnącymi kosztami życia i rosnącym zapotrzebowaniem na pomoc społeczną. Jest na dobrej drodze do zdobycia ponad 180 mandatów.
- Jeśli rząd będzie słaby, to nie będzie miał pełnej zdolności do przeprowadzenia reform – nie ma wątpliwości Avnish Jain, dyrektor ds. instrumentów dłużnych w Canara Robeco Asset Management Co. Jego zdaniem może to doprowadzić do bardziej populistycznego podejścia do wydatków budżetowych.
Jak zainwestować w Indiach
W Polsce dostępnych jest kilka rozwiązań z ekspozycją na rynek indyjski. TFI Allianz Polska ma w ofercie fundusz akcji indyjskich Allianz India Equity, a Investors TFI - Investor Indie i Chiny (ekspozycja na Indie to około 45 proc.). U pośredników dostępne są też fundusze akcji indyjskich takich asset managerów, jak Franklin, Schroders, BlackRock czy Fidelity.
Platformy tradingowe, takie jak XTB, eToro czy Plus 500, oferują dostęp do najpopularniejszych ETF-ów opartych na akcjach indyjskich, takich jak INDA iShares MSCI India czy iShares India 50.