Wnioski z badań przeprowadzonych w ponad 10 tys. firm w Danii zostały właśnie opublikowane w naukowym piśmie Administrative Science Quarterly. I wygląda na to, że mają naprawdę mocne podstawy naukowe, bo trwały aż 10 lat (1996-2006) i objęły 1,2 mln osób zatrudnionych w firmach na terenie Danii.

Wyniki analiz prowadzonych przez naukowców z uniwersytetu w Aalborg wskazują na kilka ciekawych zjawisk dotyczących sytuacji pracowników.
Po pierwsze badania dowodzą, że menedżer-mężczyzna z założenia płaci mniej swoim podwładnym niż menedżerka. Różnica procentowo jest niewielka (0,2 proc.), ale jeśli przełożyć ją na konkretne kwoty, rośnie.
Po drugie efekt płacowego niedoceniania pracowników się wzmaga, jeśli w danym momencie szefowi rodzi się dziecko. Także wtedy przełożony zamiast pracownikom daje podwyżkę sobie. Cristian Dezsö, jeden z autorów badania wyjaśnia, że w głowie przełożonego rodzi się wówczas myśl: "rodzina mi się powiększa, potrzebuję teraz więcej pieniędzy dla siebie". Badania dowodzą, że szefom, którym właśnie urodziły się dzieci zarobki rosły średnio o ponad 4 proc.!
Po trzecie, nowonarodzona córeczka szefa jest "bezpieczniejsza" dla jego pracowników niż nowonarodzony syn. Ma to jednak miejsce jedynie w przypadku pierwszego dziecka. Wielodzietni szefowie-mężczyźni mniej płacą pracownikom niezależnie od tego, jakiej płci są ich własne dzieci.