Badania „Kompetencje cyfrowe młodzieży w Polsce”, przeprowadzone przez Fundację Orange, wykazały, że spora część, bo aż 68 proc., najmłodszych użytkowników internetu wykorzystuje globalną sieć do nauki, poszukując zwłaszcza informacji przydatnych przy odrabianiu pracy domowej. Ale czy materiały, do których docierają, są zawsze wiarygodne? Z punktu widzenia dorosłego odpowiedź jest oczywista — internetowe wpisy należy weryfikować, dziecięca perspektywa bywa jednak inna.
Wirtualna nauka
Dlatego warszawskie stowarzyszenie Centrum Rozwoju i Edukacji Młodzieży (CREM), w ramach programu „Teraz e!-dukacja” uruchomiło i administruje dwa portale edukacyjno-poznawcze: Wikikids.pl dla dzieci w wieku od 7 do 11 lat oraz Zoomla.pl skierowany do młodzieży (11-14 lat). Ich cel jest ten sam — uczyć przez zabawę; treści natomiast będą dostosowywane do wieku użytkowników.
— W internecie udostępnionych jest wiele ciekawych i wartościowych materiałów edukacyjnych, jednak nie zawsze są one wystarczająco dobrze eksponowane. Nic dziwnego, część z nich publikują organizacje non profit, podobne do naszego stowarzyszenia, które nie posiadają pieniędzy na promocję. My chcemy, aby takie treści w internecie nie ginęły. Będziemy eksponować ciekawe, aktualne linki, tworzymy również własne artykuły i materiały edukacyjne, dzieciom dajemy też interaktywne, ale przede wszystkim bezpieczne narzędzia komunikacyjne i poznawcze — wylicza Monika Fill, koordynator projektu.
— Liczymy, że uda się nam pobudzać w dzieciach kreatywność, odwagę w prezentowaniu własnych poglądów, umiejętność twórczego myślenia i chęć uczenia się przez całe życie — dodaje Jan Badowski, prezes stowarzyszenia CREM.
Z sieci do szkoły
Treści informacyjne i edukacyjne powstają we współpracy z wolontariuszami — „Teraz e!-dukacja” nie jest programem komercyjnym. Portale powstały przy finansowym wsparciu Fundacji PZU i Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowym. Patronat honorowy nad sekcją „Przyroda i ekologia” objął Maciej Grabowski, minister środowiska. Stowarzyszenie, by rozwijać projekt, wciąż potrzebuje wsparcia finansowego. A pomysłów na rozbudowę portali jest wiele.
— W planach mamy uruchomienie m.in. „wirtualnych kółek zainteresowań”, inicjowanych i prowadzonych online przez nauczycieli. W końcu zajęcia pozalekcyjne w dzisiejszych czasach nie muszą się odbywać wyłącznie w szkolnej świetlicy czy sali lekcyjnej. W dalszej perspektywie skupimy się również na narzędziach do nauki języków obcych — zapowiada Monika Fill.
Na razie jednak stowarzyszenie koncentruje się na promocji serwisów wśród dzieci, ich rodziców i nauczycieli.
— Rozmawiamy ze szkołami, informujemy i zachęcamy nauczycieli, by serwisy wyświetlały się w formie stron startowych na szkolnych komputerach. Liczymy, że nasze portale zaczną skupiać wokół siebie lokalne, szkolne społeczności i wiele tematów zainicjowanych wirtualnie znajdzie później kontynuację w szkole. Wszelkie narzędzia do tego już udostępniliśmy — zaznacza Monika Fill.