E.ON ma duże szanse na przejęcie grupy G-8

Agnieszka Berger
opublikowano: 2002-05-13 00:00

Wiesław Kaczmarek, minister skarbu, podjął już podobno nieformalną decyzję: grupę G-8 ma dostać niemiecki E.ON. Nieoficjalne źródła podają, że klamka zapadnie pod koniec tygodnia lub na początku przyszłego. MSP nie chce zwlekać, bo budżet w potrzebie.

Wiele wskazuje na to, że niemiecki koncern energetyczny E. ON wygra rywalizację z kontrolowaną przez Jana Kulczyka spółką El-Dystrybucja w przetargu na grupę G-8. Z nieoficjalnych informacji wynika, że za takim rozstrzygnięciem opowiada się Wiesław Kaczmarek, szef MSP. Ostateczne decyzje zapadną jednak prawdopodobnie na wyższym szczeblu — zwłaszcza że w sprawę G-8 zaangażowali się liczni politycy.

Przeciwko kontynuowaniu prywatyzacji ośmiu spółek dystrybucyjnych z północnej i centralnej Polski ostro protestował m.in. senator Jerzy Suchański, szef parlamentarnego zespołu ds. restrukturyzacji energetyki (przemianowanego kilka miesięcy temu z zespołu ds. prywatyzacji tej branży). Jego zdaniem, sprzedaż sieci energetycznych przed uruchomieniem w Polsce rynku energii i zrestrukturyzowaniem kulejących gałęzi przemysłu (m.in. hutnictwa) to błąd. Senator podważał też decyzję rządu o kontynuowaniu prywatyzacji G-8, jako niezgodną z przyjętą również przez Radę Ministrów koncepcją przekształceń branży energetycznej. Koncepcja (przygotowana przez Ministerstwo Gospodarki) zakłada oddzielenie obrotu energią od działalności sieciowej i ich odrębną prywatyzację. Jerzy Suchański uważał także, że — z dwojga złego — lepszym rozwiązaniem byłaby sprzedaż G-8 inwestorowi krajowemu, np. grupie Kulczyk-Holding, niż koncernowi zagranicznemu.

Takie opinie polityków, a przede wszystkim liczne polityczne koneksje Jana Kulczyka, mogą zaważyć na ostatecznej decyzji w sprawie prywatyzacji G-8. Przerwanie przetargu raczej nie wchodzi w rachubę — przedstawiciele MSP nie kryją, że planowane wpływy ze sprzedaży ósemki spółek są już praktycznie wydane — głównie na rekompensaty i Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Nie można jednak wykluczyć, że mimo poparcia Wiesława Kaczmarka, E.ON nie zyska politycznej aprobaty jako inwestor dla G-8. W takiej sytuacji można wyobrazić sobie dwa scenariusze — wybór El-Dystrybucji lub „zachęcenie” konkurentów, żeby doszli do porozumienia i wspólnie objęli akcje spó-łek z grupy. To ostatnie rozwiązanie byłoby prawdopodobnie bardzo bliskie oczekiwaniom Jana Kulczyka. Od dawna bowiem wiadomo, że intensywnie poszukuje on branżowego partnera do G-8 — po pierwsze, ze względu na finansową skalę przedsięwzięcia (w ciągu kilku miesięcy inwestor będzie musiał wydać na akcje około 1,2 mld USD), a po drugie, z uwagi na brak know-how w branży energetycznej. Podział wpływów w grupie między E.ON a Kulczyk-Holding mógłby mieć charakter podobny jak w TP SA. Problem tylko w tym, czy Niemcy będą chcieli podzielić się władzą — nawet z dobrze im znanym (m. in. przez współpracę w Pol-Energii) Janem Kulczykiem. Podobno czynią to bardzo niechętnie.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface

Partner strategiczny

Alior

Partnerzy

GPW Orlen Targi Kielce