Europejski Bank Centralny udzielił formalnej zgody na nabycie bezpośredniego udziału w Commerzbanku przez UniCredit. W piątkowym komunikacie UniCreditu napisano, że to dopiero jedna z instancji jaka musi wyrazić zgodę na potencjalne przejęcie, chociaż jeden z ważniejszych kroków został dokonany.
Zanim 18,5 proc. akcji posiadanych za pośrednictwem instrumentów pochodnych będzie mogło zostać zamienionych na akcje fizyczne, potrzeba jeszcze kilku dalszych zgód, w tym z Federalnego Urzędu ds. Kartelu w Niemczech.
Sprawa potencjalnego przejęcia Commerzbanku ciągnie się od końca lata ubiegłego roku. Wtedy UniCredit zaskoczył rynek informacją o posiadaniu sporego pakietu udziałów w Commerzbanku. Prezes włoskiego giganta, Andrea Orcel nie wykluczał złożenia propozycji przejęcia drugiego pod wzgldęm wielkości banku Niemiec. Spotkało się to z negatywną reakcją władz Commerzbanku oraz rządu Niemiec. Mimo to Włos dokupywali sukcesywnie kolejne udziały, wykorzystując do tego instrumenty pochodne. Nawiązał też w tym celu współpracę z kilkoma dużymi bankami inwestycyjnymi. W ten sposób UniCredit zgromadził już około 28 proc. udziałów w niemieckim pożyczkodawcy, zaznaczył jednak, że pierwotny harmonogram podejmowania decyzji o ewentualnym połączeniu najprawdopodobniej wydłuży się znacznie poza koniec 2025 r.
Orcel wielokrotnie mówił, że ekspozycja Commerzbanku jest niemal w pełni zabezpieczona. Powiedział również, że może skończyć na sprzedaży udziałów lub po prostu pozostawieniu ich bez zmian, zamiast starać się o przejęcie niemieckiego pożyczkodawcy.