Czwartek przynosi inwestorom zasadniczo dobre wiadomości, nieco lepsze dane tygodniowe z USA oraz podwyżkę prognoz przez EBC. To pozwala na utrzymanie dobrych nastrojów na rynkach globalnych. Po wyraźnym umocnieniu w środę złoty w czwartek traci, ale bardzo nieznacznie.
Europejski Bank Centralny podniósł prognozy zarówno dla wzrostu gospodarczego, jak i inflacji. Według najnowszych prognoz w tym roku europejska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 1,4-1,8%, wobec 0,7-1,3% prognozowanych jeszcze w czerwcu. W 2011 roku oczekuje natomiast wzrostu w przedziale 0,5-2,3%, wobec 0,2-2,2% prognozowanych przed trzema miesiącami. Jednocześnie ECB skorygował prognozy inflacji. W 2010 roku prognozowana jest inflacja w przedziale 1,5-1,7% (poprzednio: 1,4-1,6%), natomiast w 2011 1,2-2,2% (poprzednio: 1,0-2,0%). Wyższe prognozy po dobrych danych za drugi kwartał nie są zaskoczeniem, jednak jednocześnie komentarz szefa EBC, iż ryzyka są po stronie wyższej (od prognoz) inflacji sugeruje, iż Bank nie zamierza brać udziału w wyścigu luzowania polityki monetarnej (na razie są w nim Fed i Bank Japonii, Bank Anglii zostawił sobie otwartą furtkę). Jeśli kolejne dane ze strefy euro będą zaskakiwać pozytywnie, powinno to pomagać również walutom naszego regionu. Póki co takiej reakcji nie ma, m.in. ze względu na fakt, iż para EURUSD pozostaje w konsolidacji pomiędzy 1,2588 a 1,2920.