Efekty dobrej szkoły

Tadeusz Markiewicz
opublikowano: 2002-09-02 00:00

Profesor Speczik przyszedł do lubińskiej uczelni ze szkoły przy ulicy Ordynackiej w Warszawie. Początkowo wszyscy mu się przyglądali z dystansem i obawami. Tradycją już jest, że za szefami koncernu ciągną się różne, niezbyt czyste sprawy. Jego poprzednik wyleciał z hukiem z ławki za wspieranie „niesłusznego” dyrektora szkoły. Nowy szef sprawia wrażenie pilnego ucznia. Spraw do załatwienia jest bez liku. Bo przecież trzeba obniżyć ceny wydobycia miedzi, zdecydować co dalej z inwestycją w Kongo, wreszcie — przełknąć sprawę Telewizji Familijnej.

W pierwszym przypadku efekty widać, ale trzecie zadanie nie będzie szybko rozwiązane. Na razie jednak profesor zasługuje na solidną czwórkę. Jak wzrosną ceny miedzi, to rada pedagogiczna pewnie podwyższy ocenę.