Eko Export z Bielska-Białej oraz jego założyciele — rodziny Bokunów i Dziedziców — podpisali wieloletnią umowę na dostawę suchej mikrosfery z nowym partnerem — syberyjską firmą kontrolowaną przez jednego z najbogatszych Rosjan.
Przemysłowa apteka
Dotychczas niemal cały surowiec przerabiany przez bielską spółkę był importowany z Kazachstanu. Pierwsze dostawy z Rosji mają przyjechać jeszcze w sierpniu. Do połowy 2016 r. zza Uralu w Beskidy przyjedzie 28 tys. ton suchego surowca w stałej, ustalonej cenie. Gwarancją ma być wymiana akcji pomiędzy założycielami Eko Exportu (dziś kontrolują ponad 45 proc. akcji) i dostawcą. Ustalona cena zakupu akcji Eko Exportu w 2012 r. to 20 zł. Wczoraj na zamknięciu jeden papier kosztował 19,19 zł.
— Reguła będzie zawsze taka, że kwota, za jaką Eko Export zakupi akcje partnera, będzie równa kwocie, za jaką partner kupi akcje Eko. Finalne zaangażowanie partnera będzie więc zależało od kursu naszych akcji — mówi Zbigniew Bokun, dyrektor rozwoju spółki. Mikrosfera to ziarna szlaki powstałe w procesie spalania pyłu węglowego, wykorzystywane m.in. w przemyśle samochodowym, budownictwie, produkcji tworzyw sztucznych oraz energetyce wydobywczej.
— Naszą przewagą nad konkurentami jest technologia, która pozwala stworzyć produkt o parametrach dokładnie takich, jakie są potrzebne naszym odbiorcom — mówi Zbigniew Bokun.
Oszczędnie
Od początku roku Eko Export objęło kontrolę nad trzema spółkami z dostępem do mikrosfery w Kazachstanie. Ze względu na klimat może je eksploatować jedynie podczas kilku ciepłych miesięcy. Wkrótce jednak ruszy budowa instalacji, które ją uniezależnią od chłodnej aury. Docelowo z każdej kazachskiej spółki rocznie będzie można przewozić do Polski po 10 tys. ton surowca. To imponująca wielkość, bo spółka w zeszłym roku przerobiła go 10 tys. ton. Zarobiła na tym 6,9 mln zł netto, co dało prawie 25 proc. rentowności. W przyszłym roku z Rosji ma przyjechać 7 tys. ton suchej mikrosfery. Natomiast w zakładzie w Bielsku-Białej od miesiąca działa nowa linia technologiczna do rozładunku, frakcjonowania (dobierania pożądanego składu i grubości ziaren) oraz pakowania mikrosfery. Jest zdolna przerobić 5 tys. ton… w miesiąc.
— Przejęcia w Kazachstanie i zakup dokumentacji na stacjonarne urządzenia do osuszania oraz informacje o nowym dostawcy to realizacja strategicznych założeń: ustabilizowania cen surowca, maksymalnego wykorzystania linii produkcyjnej oraz oszczędności na kosztach transportu i energii. To z pewnością przełoży się na zyskowność spółki. Najprostsza mikrosfera będzie u nas przerabiana na wyrafinowany produkt o zupełnie innej wartości, czego konkurencja nie potrafi wykonać. Dodatkowo zostanie odcięta od surowca — mówi Zbigniew Bokun, dyrektor rozwoju spółki.