Eko-Okna biją wszelkie rekordy

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2023-07-12 20:00

Wyniki największego polskiego wytwórcy okien przypominają rybę rozdymkę. Najwięksi konkurenci — Drutex, Oknoplast czy Dovista — też rosną, ale w bardziej naturalnym tempie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • o ile zwiększyła się sprzedaż największych polskich producentów okien
  • który z nich w 2022 r. zarobił najwięcej
  • który rozwija się dzięki kredytom, a który od nich stroni i dlaczego
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Eko-Okna to od 2017 r. nie tylko największy w Polsce producent stolarki otworowej, ale też najszybciej rozwijająca się firma w branży. Do tej pory jej przychody rosły w tempie 36-45 proc. rocznie (wyjątkiem był pandemiczny 2020 r., gdy wzrosły o 17 proc.). Wcześniejsze wzrosty nawet nie umywają się do skoku, jaki Eko-Okna wykonały w 2022 r. — przychody zwiększyły się prawie o 62 proc., sięgając 4,62 mld zł. To znacznie więcej, niż spodziewali się menedżerowie — w czerwcu 2022 r. Michał Maciejewski, ówczesny dyrektor ds. handlowych, oczekiwał sprzedaży na poziomie 4 mld zł.

Zasada wahadła

Skoczył również zysk netto — urósł o ponad 130 proc. i sięgnął prawie 416 mln zł.

— Stolarka otworowa to typowa branża starej ekonomii, sektor, w którym sporadycznie zdarzają się tak wielkie skoki zysków, a tym bardziej przychodów — mówi Bartłomiej Zientek, współwłaściciel spółki Petru|Zientek Capital Partners, zajmującej się organizowaniem finansowania m.in. w kilku największych spółkach tej branży.

Zwraca uwagę na efekt wahadła.

— Im szybciej jakiś biznes rozwija się w okresie prosperity, tym bardziej może ucierpieć, gdy nadejdą gorsze czasy. Dotyczy to w szczególności podmiotów, które opierają wzrost na kredycie. Najważniejsze jest skrojenie warunków kredytowych dla inwestycji, włącznie z wynegocjowaniem odpowiednich zapisów dotyczących czasu — mówi Bartłomiej Zientek.

Miliardowe kredyty

Hala za halą:
Hala za halą:
Kierowane przez Mateusza Kłoska Eko-Okna stale się rozbudowują. W zeszłym roku rozpoczęły w Kornicach budowę ósmej hali produkcyjno-magazynowej o powierzchni 36 tys. m kw. oraz zakładu w Wodzisławiu Śląskim o powierzchni 131 tys. m kw. Pierwszy obiekt ma być oddany do użytku w tym kwartale, drugi w następnym.
Dominik Gajda/REPORTER

W sprawozdaniu zarządu zwraca uwagę właśnie zadłużenie. Niepokoić może nie tyle poziom zobowiązań z tytułu zaciągniętych kredytów na koniec 2022 r. — nieco ponad 603 mln zł (rok wcześniej 202 mln zł), co dalsze plany zwiększenia zadłużania. Ze sprawozdania wynika bowiem, że niespełna miesiąc temu Eko-Okna zawarły z konsorcjum pięciu banków (BNP Paribas, ING Bank Śląski, Pekao, PKO BP, Santander) umowę kredytową o wartości prawie 1,6 mld zł. Na ostatni kwartał tego roku planowana jest druga transza 1,2 mld zł. Pieniądze mają być przeznaczone na finansowanie inwestycji, ale także na refinansowanie wcześniejszych kredytów.

Zarząd informuje też, że wart ponad 4 mld zł plan inwestycyjny na lata 2022-24 w 80 proc. będzie sfinansowany z kredytów. Menedżerowie z optymizmem patrzą w przyszłość, piszą bowiem: „mimo że od początku roku na rynku stolarki obserwuje się spowolnienie tempa sprzedaży, to eksperci z Centrum Analiz Branżowych szacują, że w 2024 r. nastąpi wzrost zainteresowania stolarką okienną, na co chcemy być odpowiednio przygotowani”.

Do tego dochodzi leasing — zobowiązania firmy z tego tytułu wzrosły w 2022 r. o ponad 60 mln zł, do 323 mln zł.

— Zaciągając kredyt inwestycyjny, zawsze myśli się o tym, że muszą go pokryć przyszłe zyski. Jeśli inwestycje pozwalają na wystarczająco dynamiczny i szybki wzrost wyniku, wszystko jest dobrze, ale jeśli założenia okazują się chybione, zaczynają się kłopoty. Oczywiście im bardziej optymistyczne prognozy, tym ryzyko większe — mówi Bartłomiej Zientek.

Trwające spowolnienie

Znacznie ostrożniej niż szefowie Eko-Okien spoglądają w przyszłość konkurenci, choć także oni mogą pochwalić się bardzo dobrymi wynikami w ubiegłym roku. Przychody Druteksu zwiększyły się o ponad 26 proc., Oknoplastu o prawie 27,5 proc., a Dovisty o blisko 24 proc. Drutex miał także rekordową dynamikę zysku netto — był o dwie trzecie wyższy i sięgnął 322 mln zł. Prezes i właściciel firmy dostrzega jednak spowolnienie w branży.

— Widać je już od jakiegoś czasu, ale bieżący rok jest i będzie na pewno trudniejszy niż poprzedni. Eksperci szacują, że sprzedaż w tym roku na rynku krajowym może się skurczyć nawet o 40 proc., a kryzys może potrwać dwa, a nawet trzy lata — uważa Leszek Gierszewski.

O pogorszeniu mówi również Mikołaj Placek, prezes Oknoplastu.

— W pierwszym półroczu nastąpił ilościowy spadek produkcji i sprzedaży okien na wszystkich dużych rynkach. We Francji, Hiszpanii i we Włoszech spadki sięgają kilkudziesięciu procent, w Polsce 25 proc. — mówi Mikołaj Placek.

Wbrew trendowi

Obaj menedżerowie nie mają obaw o kondycję swoich firm.

— Nie poddajemy się trendowi i w pierwszej połowie roku odnotowaliśmy kolejny wzrost sprzedaży rok do roku — twierdzi szef Oknoplastu.

— Nasze przychody w pierwszym półroczu były tylko minimalnie niższe niż rok wcześniej, bo działamy na wielu rynkach i mamy mocno zdywersyfikowaną sieć sprzedaży. Wiele wskazuje na to, że sprzedaż w całym roku będzie na podobnym poziomie jak w 2022 r., ale liczenie na to, że wszystkim uda się zrealizować ambitny wzrost sprzedaży, jest dziś kompletną iluzją — uważa Leszek Gierszewski.

Jego zdaniem Drutex jest o tyle w lepszej sytuacji, że inaczej niż wielu producentów praktycznie nie ma kredytów i nie grozi mu złamanie kowenantów.

— Od zawsze najważniejsza dla mnie jest ochrona kapitału. Aby spać spokojnie, nie zaciągam zobowiązań, na które mnie nie stać — mówi prezes firmy z Bytowa, dodając, że okres spowolnienia pokaże, w jakiej faktycznie kondycji jest przemysł okienny i gracze na tym rynku.

Inną wyraźną różnicę między obecnym liderem wzrostów w branży a konkurentami widać w zatrudnieniu. W Eko-Oknach na koniec 2022 r. wynosiło 11,6 tys. osób, a w maju tego roku już 12,5 tys. Drutex ma niespełna 4 tys. pracowników, Oknoplast w Polsce i w Hiszpanii około 3,2 tys., a Dovista 2,4 tys. osób.

Czwarty miliarder

Ta ostatnia firma zasługuje na uwagę, bo dzięki wynikom osiągniętym w zeszłym roku po raz pierwszy awansowała do grona miliarderów. Jej sprzedaż urosła prawie o jedną czwartą i przekroczyła 1,04 mld zł. Zysk netto od lat jednak utrzymuje się na podobnym poziomie. Nie inaczej było w 2022 r. — Dovista Polska zarobiła 35,8 mln zł.

Firma ze Swarożyna na Pomorzu od 2004 r. należy do duńskiej grupy VKR (właściciela Veluksa). Ma osiem fabryk, a ich łączna powierzchnia wynosi 107 tys. m kw. Największe inwestycje przekraczające 100 mln zł przeprowadziła w latach 2015-17.