Dane handlowe są jednym z najważniejszych wskaźników ekonomicznych, które Bank Japonii będzie brał pod uwagę przez zwołanym na 30 października spotkaniem, na którym rozważana ma być kwestia, czy kraj potrzebuje więcej stymulacji monetarnej by pobudzić inflację i aktywność gospodarczą.
Według danych Ministerstwa Finansów, we wrześniu 2015 r. wartość japońskiego eksportu zwiększyła się jedynie o 0,6 proc. w ujęciu rocznym do 6,42 bln jenów (53 mld USD). To znacznie gorszy wynik od oczekiwanego przez ekonomistów, których mediana prognoz zakładała dynamikę rzędu 3,4-3,8 proc. To już trzeci z kolei miesiąc ze spadającą dynamika wzrostu sprzedaży zagranicznej.
Tym samym odnotowany został najwolniejszy wzrost od sierpnia 2014 r. Słabszy jen pozwolił na zwiększenie wartości eksportu, jednak wolumenowo spadł on o 3,9 proc.
Tymczasem import do Kraju Kwitnącej Wiśni spadł aż o 11 proc. do 6,53 bln jenów (54 mld USD), sugerując załamanie w popycie krajowym, choć znaczący udział w ujemnymn wyniku miały zniżkujące ceny ropy.
W rezultacie deficyt handlowy we wrześniu wyniósł 114,5 mld jenów (955 mln USD), podczas gdy oczekiwano nadwyżki w kwocie 87 mld jenów.
Dostawy do Chin zmniejszyły się o 3,5 proc. w ujęciu rocznym. Eksport na cały azjatycki rynek w pierwszych dziewięciu miesiącach 2015 r. spadł o 0,9 proc., co jest pierwszą zniżką od siedmiu miesięcy.
Sytuację ratował silny wzrost sprzedaży do USA, które są głównym odbiorcą japońskich produktów i usług. Dynamika sięgnęła 10,4 proc. napędzana dostawami samochodów. Jednak wolumenowo sprzedaż w tym kierunku zmniejszyła się o 4,7 proc.