Rozrasta się grupa spółek, które mają problemy z realizacją prognoz finansowych. Do tegorocznych wpadkowiczów można dopisać firmy Gino Rossi oraz Fotę. Obie wyraźnie obniżyły szacunki zysków. Obie też zostały ukarane przez rynek. Skończyło się na kilkuprocentowych przecenach, bo inwestorzy spodziewali się takich informacji.
Gino Rossi zdecydował się ograniczyć zyski netto o 40 proc., a wynik operacyjny o 34 proc. Producent i dystrybutor obuwia był zmuszony do korekty ze względu na niższe marże, niż przewidywano. To wynika z obniżenia cen sprzedawanego obuwia w celu dostosowania ich do wartości rynkowej kolekcji oraz zwiększenia sprzedaży towarów w sklepach outletowych (końcówki serii). Według zarządu Gino Rossi, tegoroczna kolekcja okazała się zbyt awangardowa. Nie uwzględniła tradycyjnych upodobań i przyzwyczajeń polskiego klienta.
Skąd my to znamy? O tym, że zbyt odważne kolekcje są ryzykowne, przekonało się kilka firm odzieżowych. Inwestorom najbardziej utkwiły w pamięci klapy kolekcji LPP. Największy w kraju dystrybutor odzieży także nie zawsze trafiał w gusta klientów. LPP szybko wyciągnęło wnioski z błędów i na ten rok przygotowało ofertę, która pozwala mu znów błyszczeć wynikami. W nagrodę, po kiepskim 2006 r., w tym roku akcje odzieżowej spółki należą do najlepszych na giełdzie. Tegoroczna stopa zwrotu wynosi ponad 220 proc.
Czy równie szybko zrehabilituje się Gino Rossi? Zarząd podjął decyzje o kolejnych kolekcjach i jest przekonany, że skutkiem będą wzrost sprzedaży i lepsze marże w kolejnych okresach. Problemy, które wpłynęły na obniżenie zysku, mają być przejściowe i dotyczyć wyłącznie 2007 r. Zarząd obiecuje, że plany rozwoju w kolejnych latach będą zrealizowane. Oby się nie mylił, bo korekta, dająca się we znaki notowaniom, szybko się nie skończy. Wczoraj jej kurs stracił 5 proc., a od początku roku blisko 37 proc.
Nie najlepiej wyglądają też notowania Foty, innej spółki giełdowej, która ostatnio przyznała się do zbyt wygórowanych prognoz finansowych. Firma handlująca częściami samochodowymi, biorąc pod uwagę wyniki 10 miesięcy i przewidywania na dwa kolejne, zdecydowała się obniżyć szacunki zysku operacyjnego o 38 proc., a zysku netto o 34 proc. Zawinił wzrost kosztów sprzedaży i wysokie koszty finansowe. Wczoraj akcje Foty straciły 4,1 proc. To niewiele, bo inwestorzy spodziewali się korekty. Spółka wspomniała o takiej możliwości w raporcie z III kwartału. Wówczas informacja ta wywołała kilkunastoprocentową przecenę.
Maciej Zbiejcik