Electrolux tłumaczy, że zmaga się z silną konkurencją ze strony tanich produktów z chińskich fabryk i jedyną szansą przetrwania firmy jest przeniesienie fabryk tak, gdzie koszty produkcji są niższe. W przeciwnym razie włoskie płace musza stać się tak konkurencyjne jak polskie.
Firma zaproponowała Włochom obniżenie pensji do 700/800 EUR oraz ograniczenie dnia pracy do 6 godzin, tnąc jednak przerwy i ograniczając premie produkcyjne o 80 proc. O 50 proc. ograniczone mają być również urlopy na obowiązki związkowe.
Nawet po tych zmianach największa włoska fabryka, znajdująca się w mieście Porcia na północy kraju, jest zagrożona. Firma poinformowała o zwolnieniu 650 osób z 6,5 tys. zatrudnionych, lub 250, jeśli dzień pracy zostanie ograniczony do 6 godzin.
W reakcji na propozycje, pracownicy ogłosili strajk i zablokowali ulice w okolicach fabryk.
